Zalała się krwią, ale dobiegła do mety i wygrała. Niesamowity wyczyn Białorusinki
Wołha Mazuronak na trasie maratonu podczas mistrzostw Europy w Berlinie doznała krwotoku z nosa. Nie poddała się, nie zeszła z trasy, dobiegła do końca i okazała się najlepsza.
Prawdziwy dramat na trasie przeżywała Wołha Mazuronak. Białorusinka około dziesiątego kilometra doznała krwotoku. Krew zalewała jej twarz, koszulkę, spodenki i ręce, którymi próbowała go zatamować. Ostatecznie udało jej się to i nie zeszła z trasy. Jednak widok zakrwawionej Mazuronak był poruszający.
Co więcej, piąta zawodniczka igrzysk w Rio de Janeiro, okazała się najlepsza na dystansie 42 kilometrów i 195 metrów, choć na krótko przed metą pomyliła trasę.
Mazuronak była faworytką niedzielnego biegu, w tym sezonie była zresztą najlepsza wśród Europejek na listach światowych. Ostatecznie uzyskała czas 2:26:22, o sześć sekund lepszy od Clemence Calvin, z którą do samego końca rywalizowała o zwycięstwo.
Gana Mazuronak (BLR) con 2:26:22 en un sprint brutal con Calvín (FRA). #Berlin2018
— Runner's World (@runners_es) 12 sierpnia 2018
Sí, la tía que aquí lleva toda la cara ensangrentada. pic.twitter.com/7yF3yP7uWP
ZOBACZ WIDEO Justyna Święty-Ersetic: Nie dociera do mnie to czego dokonałyśmy