"Przestańcie dojeżdżać tego Sebastiana". Najman nie wytrzymał po śmierci Murańskiego
Śmierć Mateusza Murańskiego zszokowała Marcina Najmana. Były bokser w mediach społecznościowych apeluje, by powstrzymywać się od hejtu. - Przestańcie dojeżdżać Sebastiana Fabijańskiego - powiedział.
Śmierć Murańskiego poruszyła Marcina Najmana. Były bokser był skonfliktowany z rodziną Murańskich, ma stoczyć walkę z Jackiem Murańskim, który był ojcem zmarłego. Obaj nie szczędzą sobie złośliwych komentarzy w internecie.
Najman zabrał głos po śmierci Murańskiego i wystosował apel do internautów. - Każde odejście młodego człowieka z tego świata jest tragedią. Chciałbym uczulić was na jedną rzecz. Dostrzegam pewne analogie w tym, co wydarzyło się z Dawidem Ozdobą i Mateuszem Murańskim. Znałem ich osobiście, ale na myśl jakoś dziwnie przyszedł mi ktoś inny. Ktoś, kto funkcjonuje od niedawna w przestrzeni freak fightów. To Sebastian Fabijański - powiedział w nagraniu opublikowanym na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: Gorące komentarze w sieci po hicie KSW. Mamy odpowiedź Radka PaczuskiegoSebastian Fabijański ma za sobą debiut w Fame MMA. Lepszy od niego okazał się raper Wac Toja, a pojedynek trwał kilkanaście sekund. Od wielu tygodni aktor zmaga się z hejtem w sieci. Wszystko zaczęło się od jego spotkania z kontrowersyjną Rafalalą.
Sam Fabijański jakiś czas temu poruszał sprawę hejtu w świecie freak fightów. - Boje się, że dojdzie do bardzo głośnego samobójstwa kogoś, kto nie dźwignie tematu. Trzeba ostrożnie, bo naprawdę… Jeżeli kogoś zniszczysz w internecie i kogoś de facto wyślesz na stos w internecie, to wysyłasz go na stos w życiu. Później wyobraź sobie, że jesteś w tej sytuacji… Myślisz, że cały świat wie o tym i że wytykają cię palcami. (…) To są za grube rzeczy - mówił w cage'u Fame MMA.
Czytaj także:
To wideo i ten gest. Tak Fame MMA pożegnało Murańskiego
Mateusz Murański nie żyje. Prokuratura podała szczegóły