Po walce duża część osób twierdziła, że Matt Horwich nie przegrał tego pojedynku, dopatrując się nawet w Amerykaninie zwycięzcy. - Oglądałem już trzy razy tą walkę. Gdybym miał ją punktować, to wypunktowałbym ją na siebie. Uważam, że pierwsza i ostatnia runda całkowicie są moje, druga faktycznie mogłaby pójść na remis. To jest moje zdanie, gdzie ja bardzo krytycznie podchodzę do moich startów - powiedział Strus.
Sędziowie punktowali walkę Strus vs Horwich następująco: 29-27, 28-28, 29-28. - Dziwi mnie jedna rzecz. Bije się Polak na gali, a ludzie zamiast cieszyć się, że on wygrywa, to oni denerwują się i mówią, że został oszukany obcokrajowiec. To jest dziwna rzecz - dodał zawodnika Nastula Team.
Źródło: myMMA.pl