Lyoto Machida: Jestem przekonany, że wygram z Chrisem Weidmanem na UFC 173

Na gali UFC 173 odbędzie się hitowy pojedynek w wadze średniej, którego stawką będzie pas mistrzowski. Pretendent Lyoto Machida wierzy, że odbierze tytuł Chrisowi Weidmanowi.

W tym artykule dowiesz się o:

Trenujący w klubie Black House Lyoto Machida zastąpi w starciu z Chrisem Weidmanem swojego rodaka, Vitora Belforta. Brazylijczyk japońskiego pochodzenia nie zastanawiał się długo nad przyjęciem propozycji walki o tytuł mistrzowski. - Ed Soares (menedżer) zadzwonił do mnie i powiedział, że jest problem z Vitorem Belfortem i będę mógł zawalczyć o tytuł. Odpowiedziałem: pewnie, świetnie!

"The Dragon" jest bardziej doświadczonym zawodnikiem od Amerykanina, jednak ceni umiejętności swojego przeciwnika. - Wcześniej walczyłem z wieloma zapaśnikami i wiem, że Weidman ma dobre zapasy, ale jestem pewny siebie dzięki pracy z moim zespołem. Wierzę w moją walkę w stójce przeciwko zapaśniczej Chrisa. On jest kompletny w każdym aspekcie walki, ale ja jestem przekonany, że odbiorę mu ten pas - kończy szanujący rywala, ale bardzo zdeterminowany Machida, którego w treningach wspiera między innymi Krzysztof Soszyński.

Lyoto Machida w swoich trzech ostatnich pojedynkach legitymuje się rekordem dwóch zwycięstw i jednej porażki. Po kontrowersyjnej przegranej z Philem Davisem, były mistrz UFC w wadze półciężkiej zdecydował się zmienić kategorię wagową na niższą, gdzie zdołał pokonać już Marka Munoza i Gegarda Mousasiego.

Dla mieszkającego w Baldwin 29-letniego Chrisa Weidmana będzie to szansa na drugą obronę tytułu. "All-American" pas zdobył sensacyjnie na UFC 162, nokautując ówcześnie najlepszego zawodnika MMA na świecie, Andersona Silvę. W walce rewanżowej ponownie lepszy był Amerykanin, który wygrał dzięki kontuzji "Spidera".

Gala UFC 173 odbędzie się 24 maja w słynnej hali MGM Grand Garden Arena w Las Vegas. Podczas imprezy w oktagonie największej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie zaprezentuje się również Polak, Piotr Hallmann, którego rywalem będzie weteran Yves Edwards.

Komentarze (0)