Ziółkowski pomimo młodego wieku na zawodowej scenie MMA stoczył już 13 pojedynków, w tym 9 zwycięskich. Podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego to jedna z nadziei wagi lekkiej w Polsce. W kolejnym pojedynku, na październikowej gali PLMMA w Legionowie, Ziółkowski stoczy pojedynek o pas mistrzowski do 70 kg z Adrianem Zielińskim.
Waldemar Ossowski: Jak wrażenia po ostatniej wygranej nad Tomaszem Nebelingiem na gali PLMMA 36/TFL 5 w Lublinie?
Marian Ziółkowski: Wrażenia całkiem pozytywne, choć nie była to łatwa walka. Chciałem prowadzić ją w stójce, ale Tomasz był na tyle dobry, żeby mnie wywrócić. Na szczęście udało mi się go poddać.
[ad=rectangle]
25 października w Legionowie stoczy pan walkę o mistrzowski pas PLMMA w wadze lekkiej. Czy spodziewał się pan propozycji takiej walki?
- Jak najbardziej się jej spodziewałem, bo już wcześniej miałem walczyć o ten pas, właśnie z Zielińskim, ale z powodu matury musiałem się z tej walki wycofać.
Jakie mocne strony ma pana zdaniem Adrian Zieliński?
- Adrian Zielinski to ogólnie bardzo dobry zawodnik, jest silny i ma sporo zwycięstw, ale jakoś specjalnie nie myślę o jego mocnych stronach. Przede wszystkim koncentruję się na swoich atutach.
Czy może pan powiedzieć coś więcej o idei Poland To Team, którego jest pan członkiem?
- Idea Poland Top Team ma na celu zrzeszać najlepszych zawodników w Polsce, by mogli ze sobą sparować i trenować bez podziału na kluby, w których trenują. Tak ja to widzę ze swojej perspektywy.
Którą z dotychczasowych wygranych wyróżniłby pan najbardziej?
- Myślę, że pojedynek z Zyglińskim był dla mnie ważny. Na pewno także moja debiutancka walka w Niemczech była jedną z ważniejszych. Pomimo, że wynik nie była na moją korzyść, to wiem, że wygrałem tamto starcie. Oczywiście drugi pojedynek z Jackiem Kreftem miał wielką wagę dla mnie, tym bardziej, że przegrałem pierwsze nasze starcie.
Czy zaplanowana walka z Adrianem Zielińskim będzie jedynym występem w drugiej połowie tego roku?
- Na to pytanie ciężko mi odpowiedzieć, ale podejrzewam, że oprócz tego pojedynku stoczę jeszcze jedną walkę.
Mamy już ósemkę Polaków w UFC. Czy myśli już pan, przy obecnym rekordzie, nad kontraktem z najlepszą organizacją na świcie?
- Miałem już myśli na temat dostania się do UFC, ale jest kilku zawodników, którzy jak na razie bardziej na to zasługują. Na ten moment koncentruję się na walkach dla PLMMA i na nabraniu większego doświadczenia. Nie wykluczam jednak występów w UFC za kilka lat.
Jesteś fanem MMA? Śledź nas na facebooku!
Na galach PLMMA można zobaczyć również pana jako sędziego. Czy chciałby pan w przyszłości pełnić funkcję czynnego zawodnika i trenera zarazem?
- Lubię sędziować i uważam, że całkiem nieźle mi to wychodzi. W kwestii zostania trenerem to jak najbardziej o tym myślałem i w przyszłości na pewno się tym zajmę.
Jak sklasyfikowałby pan pierwszą trójkę rankingu wagi lekkiej w Polsce?
- Na pierwszym miejscu umieściłbym Marcina Helda, tuż za nim Piotra Hallmanna, a na trzecim miejscu Łukasza Sajewskiego.