Niepokonany w zawodowym MMA Kabib Nurmagomedow (24-0) w jednym z ostatnich wywiadów opowiedział o morderczym zbijaniu wagi, które miało miejsce na przełomie lutego i marca. "Orzeł" miał skrzyżować rękawice z Tonym Fergusonem na gali UFC 209, która odbyła się 4 marca w Las Vegas. Z powodu problemów ze zrobieniem wymaganego limitu, Nurmagomedow trafił do szpitala, a jego starcie zostało odwołane.
- Dzień przed ważeniem nie zawsze czuję się dobrze, jednak tym razem było całkowicie inaczej. Kiedy wróciłem do domu wieczorem, czułem się jak szalony. Zbijałem wagę z moim teamem, a nie pamiętam tego. Nie pamiętam wielu rzeczy, coś poszło nie tak - powiedział Nurmagomedow.
Rosjanin zaskoczył jednak, kiedy wyznał, że podczas zbijania kolejnych kilogramów, był bliski śmierci.
- Lekarz powiedział: "nie możesz walczyć. Prawie umarłeś, jak chcesz walczyć? Jak mógłbyś walczyć, kiedy prawie umarłeś? Nie ma szans. Nie będziesz walczył na sto procent. Nie ma robienia wagi, nie ma walki, nie ma niczego. Musisz zostać w szpitalu na siedem godzin, żebyśmy mieli pewność, że z twoim ciałem będzie wszystko w porządku". Czułem jednak, że prawie umarłem - wyznał Rosjanin.
ZOBACZ WIDEO Barca wygrała bez Messiego. Suarez zbliżył się do Argentyńczyka [ZDJĘCIA ELEVEN]
W historii mieszanych sztuk walki na całym świecie znane są przypadki, w których zawodnicy ponieśli śmierć w wyniku zbyt obciążającego zbijania wagi.
- Wiemy o wielu takich przypadkach. Miesiąc wcześniej ktoś umarł w Brazylii, wcześniej taki wypadek miał miejsce w Japonii. Wiemy, że czasami się to zdarza. To mogło również przytrafić się mnie. Jeśli wciąż będę zbijał wagę i poddawał próbie moje ciało, może przytrafić się to również mi? - zastanawia się Nurmagomedow.
Od wielu lat na temat robienia wagi przez zawodników toczy się głośna dyskusja. Zdaniem wielu ekspertów najlepszym sposobem na uniknięcie tego typu sytuacji jest wprowadzenie dodatkowych kategorii wagowych. Na ten moment nie ma jednak działań podjętych przez jakąkolwiek komisję.