Im lepiej idzie Jędrzejczyk budowa masy mięśniowej, tym trudniej jest jej mieścić się w limicie wagi słomkowej. Sport.pl informuje, że tym razem jeszcze na kilka godzin przed porannym, oficjalnym ważeniem pozostało jej do zrzucenia około 1,5 kilograma. Polskiej mistrzyni UFC udało się to w ostatniej chwili.
Żeby nie przekroczyć 52 kilogramów, Jędrzejczyk musiała wejść na wagę bez górnej części stroju. Wcześniej została otoczona przygotowanym na takie sytuacje specjalnym parawanem.
Waga wskazała dokładnie 52 kg. Jej rywalka, Brazylijka Jessica Andrade okazała się o pół funta (0,2-0,25 kg) lżejsza.
The champ @joannamma makes weight here at #UFC211 so the #strawweight title fight is on! pic.twitter.com/lbPpcDaLHY
— MMAFighting.com (@MMAFighting) 12 maja 2017
Zaraz po porannym ważeniu Jędrzejczyk umieściła na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, na którym doskonale widać, ile potu i wysiłku kosztowało ją zmieszczenie się w limicie. "Jeden dzień do walki. Jestem gotowa. Dzięki" - napisała.
Problemów z limitem wagi średniej (84 kg) nie miał w piątek rano drugi z reprezentantów Polski na UFC 211, Krzysztof Jotko.
Oficjalna ceremonia ważenie odbędzie się w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu, będzie jednak miała bardziej charakter pokazowy. Limity kategorii nie będą już wtedy obowiązywać.
Na gali w Dallas Jędrzejczyk po raz piąty będzie bronić pasa mistrzyni UFC w wadze słomkowej. Z kolei Jotko, który zmierzy się z Amerykaninem Davidem Branchem, w przypadku zwycięstwa zbliży się do walki o mistrzostwo w swojej kategorii.
ZOBACZ WIDEO Gwiazda światowego boksu przegrywa przed czasem, to koniec kariery?