Kibice są pod wrażeniem 22-letniego Roberto Soldicia, dla którego wygrana z Borysem Mańkowskim była trzynastym zwycięstwem w karierze. Chorwat pojedynek przyjął na około 10 dni przed galą i jak sam przyznaje, gdyby o starciu dowiedział się wcześniej, to wyszedłby w jeszcze lepszej formie.
- Czuję się świetnie, że zdobyłem pas. Teraz wszyscy będą mnie znać w Polsce. Byłem przygotowany tylko w 50 procentach, ale pokonałem niebezpiecznego zawodnika, legendę KSW. Szanuję Borysa, jest bardzo mocnym fighterem - powiedział Soldić.
Obecna seria zwycięstw Chorwata to siedem wygranych z rzędu - wszystkie z tych pojedynków kończył przed czasem. "Robocop" śmiało przyznaje, że jest głodny kolejnych wyzwań.
- Zazwyczaj jestem lepiej przygotowany i mam między innymi lepszą kondycję. Cały czas jestem w formie. To jest moje życie, jestem młody i głodny. Chcę pokazywać ludziom prawdziwe MMA i to, że nie jestem tylko dobry w stójce, ale również w innych płaszczyznach - zdradził "Robocop".
Zapytany o ewentualny rewanż z Borysem Mańkowskim, Roberto Soldić bez zastanowienia przyznał, że może stoczyć taką walkę.
Ciekawą propozycję zasugerował "Robocop" na koniec wywiadu. W związku z ciągłą ekspansją KSW poza granice Polski, Soldić zasugerował zorganizowanie gali w jego rodzinnym kraju.
- Muszę porozmawiać z moim menedżerem, żeby KSW spróbowało zorganizować galę w Zagrzebiu. Jest tam mnóstwo osób, którzy mnie wspierają, więc mogłoby wyjść z tego ciekawe wydarzenie - zakończył Chorwat.
ZOBACZ WIDEO KSW 41: Szadziński niczym Tyson - dostaje i oddaje ze zdwojoną siłą
3 zawodników UFC zamiotłoby KSW we wszystkich kategoriach wagowych.
Ktoś już o tym pisał ...
Kiedy będzie jakakolwiek unifikacja z F Czytaj całość