Trybała nie miał żadnych problemów, aby na debiutanckiej gali Free Fight Federation rozprawić się z "El Testosteronem". Szybkie sprowadzenie do parteru i seria uderzeń z góry zakończyła walkę.
W rozmowie w klatce z Dominikiem Durniatem podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego przyznał, że miał nieco inny plan na ten pojedynek. - Chciałem powiedzieć, że jestem lekko zawiedziony i nie do końca zadowolony, bo nie zdążyłem mu zrobić tyle krzywdy, ile chciałem za to wszystko co na mnie gadał. Zbyt szybko ta walka została przerwana. Planowałem zrobić dosiad i porozcinać mu trochę głowę. Nie wyszło, ale ważne, że walka zakończyła się sukcesem - powiedział Paweł Trybała.
Zobacz także: Pudzianowski lepszy od Słodkiewicza
Zawodnik Akademii Sportów Walki Wilanów w żartobliwy sposób dodał również: - Nie zdążyłem zaatakować go w szczepionkę, żeby sparaliżować mu ręce, ale udało się wykonać plan. Marcin leżał i koniec.
Zobacz także: Taneczny krok kluczem do zwycięstwa "Tita"
ZOBACZ WIDEO ACA 96: Omielańczuk znokautował Erochina. "Nigdy nie mam taktyki na walkę. Wychodzę i po prostu się biję"