Udając się do Jekaterynburga zawodnik prowadzony przez Mirosława Oknińskiego wiedział, że nie będzie miał łatwego zadania. Zwłaszcza, że do Rosji nie mógł udać się z nim główny trener. W narożniku kłopotów jednak nie było, bo słynnego szkoleniowca godnie zastępował... Szymon Kołecki.
Michał Pasternak skazywany był na porażkę z Iwanem Sztyrkowem. W pojedynku radził sobie jednak nie najgorzej. Wytrzymał w końcu cały dystans. Sam zadawał ciosy przeciwnikowi, próbował obaleń. Siła Rosjanina zrobiła jednak różnicę i to "Hulk" miał znaczną przewagę.
Po trzech rundach werdykt musieli wskazać sędziowie, którzy jednogłośnie wyłonili jako triumfatora niedoszłego zawodnika UFC. W najlepszej organizacji MMA na świecie Sztyrkow miał się bić w 2019 roku, ale na przeszkodzie stanęła jego choroba. Ultimate Fighting Chamionship ostatecznie zrezygnowało z jego usług.
Dla Pasternaka była to piąta porażka w karierze. Kielczanin walczy ostatnio w kratkę. Pokonywał poprzednio Pawła Zakrzewskiego czy Ireneusza Cholewę, ale przegrywał z Romanem Dolidzem i Leandrem Ataidesem.
Zobacz także:
-> Boks. Deontay Wilder - Tyson Fury 2. Ujawniono oficjalne zarobki bokserów
-> Glory. Arkadiusz Wrzosek zmierzy się z Antonio Plazibatem w Antwerpii
-> MMA. Rocky Warriors Cartel 4. Wyniki gali. Igor Michaliszyn wygrał w walce wieczoru
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #42: Chalidow nadal stawiany nad Błachowiczem? "Trzeba mu dziękować za to, że został w Polsce"