Sześć gal Fame MMA za nami, jednak organizatorzy myślą już, jak przyciągnąć widzów do kolejnych wydarzeń spod tego szyldu. O ciekawej ofercie poinformował Artur Ostaszewski w programie "W narożniku". Marcin Różalski, z którym współpracuje szef grupy promotorskiej Shocker MMA, otrzymał ofertę od organizacji Fame MMA.
- Myślę, że nie można się zamykać. Fame wcale nie musi oznaczać walki z celebrytą, to może być poważny zawodnik. Marcin Różalski także otrzymał od nich propozycję i jego rywal był mocny. Fame nie zamierza zostawać tylko z youtuberami. Ja uważam tak. Jeżeli oni chcą to robić, ludzie chcą to oglądać i każdemu się to opłaca, nie ma żadnego problemu - powiedział Artur Ostaszewski w programie "W narożniku".
Na ten moment "Różal" ma jednak inne plany, jeśli chodzi o przyszłość. Najbliższe starcie byłego mistrza KSW w wadze ciężkiej odbędzie się w drugiej połowie 2020 roku i będzie to walka na gołe pięści. Dokładne szczegóły nie są na ten moment jeszcze znane.
W ubiegłym roku Marcin Różalski w rozmowie z portalem sportywalki.org został zapytany o ewentualną walkę pod szyldem Fame MMA. "Różal" nie powiedział "nie", jednak postawił warunek, który musi zostać spełniony, aby wszedł on do klatki tej organizacji.
- Jeżeli Fame MMA będzie galą w pełni sportową, do czego dąży i nie będzie na niej żadnych freaków, to z chęcią na niej zawalczę. A jeśli daliby mega nazwisko jako przeciwnika, to byłoby wspaniale - powiedział Różalski.
Zobacz również:
Marcin "Różal" Różalski przypomniał swoją walkę z KSW z 2013 roku. "Dobra bitka"
Marcin Różalski nie traci formy. Mocny trening na gołe pięści (wideo)