Barboza w 1. rundzie był bliski znokautowania rywala. 34-latek kombinacją ciosów posłał młodszego przeciwnika na deski, ale ten zdołał przetrwać kryzys i wrócił do walki. W kolejnych minutach Dan Ige rozkręcał się i lepiej prezentował w bokserskich kombinacjach.
Brazylijczyk polował na cios, który ostatecznie ostudzi zapędy przeciwnika. Ige inkasował sporo ciosów, ale cały czas napierał i wywierał presję. W 3. rundzie udało mu się sprowadzić rywala do parteru, czym mógł zaznaczyć swoją przewagę na kartach punktowych.
Ostatecznie sędziowie nie byli jednogłośni. Jeden z nich przyznał zwycięstwo Edsonowi Barbozie (29-28), a dwóch Danowi Ige (29-28) i to Hawajczyk mógł cieszyć się z wygranej.
FIFTY K!
— UFC (@ufc) May 17, 2020
@DynamiteDan808 gets it in a nailbiter. #UFCFL pic.twitter.com/AjRdHl62Ov
Ige odniósł szósty triumf z rzędu w UFC. "Dynamit" może niedługo stanąć przed szansą walki o pas w kategorii piórkowej.
Czytaj także:
UFC. Mistrzowska szansa przed Janem Błachowiczem
Krzysztof Jotko odsłonił kulisy gal UFC
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): Tomasz Narkun ostro odpowiedział Scottowi Askhamowi