1. runda to kwintesencja MMA. Początek dla Polaka, który chciał sprowadzić rywala do parteru. Pejić, by uniknąć obalenia trzymał się siatki, za co został ukarany odjęciem punktu. Były zawodnik UFC w końcówce ulokował kilka celnych ciosów na twarzy Polaka, po których Roman Szymański chwiał się na nogach. Polakowi udało się jednak przetrwać kryzys.
W kolejnych pięciu minutach starcia Filip Pejić zabrał się za odrabianie strat. "Nitro" nadział się jednak na kontry ze strony poznaniaka. Szymański znakomicie rozpoczął 3. rundę - od razu "zanurkował" po nogi rywala i sprowadził do parteru. Tam zza pleców kontrolował pojedynek i szukał prób poddań.
W połowie ostatniej odsłony walki role odwróciły się i to Pejić był z góry, jednak nie na długo. Za chwilę Polak wyszedł z opresji, jak wyrafinowany zapaśnik rzucił rywala na matę. Tam wykluczył jego ręce i bezkarnie obijał głowę Chorwata. Sędzia musiał przerwać walkę.
Po kapitalnym pojedynku Roman Szymański pokonał Filipa Pejicia przez techniczny nokaut w 3. rundzie. Dla 27-latka to druga wygrana z rzędu w KSW.
Zobacz także:
MMA. KSW 53. Artur Sowiński. Były mistrz w drodze po pas drugiej kategorii wagowej
MMA. KSW 53. Gracjan Szadziński. "Terminator" ze Stargardu Szczecińskiego zapoluje na kolejny nokaut
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprint Kowalkiewicz na bieżni mechanicznej. Fani porównują ją do... Usaina Bolta!