Na początku września w MMA zadebiutował Damian Zduńczyk znany szerszej publiczności jako "Stifler". Popularność zyskał dzięki udziałowi w reality show "Warsaw Shore. Ekipa z Warszawy", w którym występują uczestnicy, mający zamiłowanie do ciągłego imprezowania.
Na temat "Stiflera" wypowiedział się Marcin Różalski, który podkreśla, że 30-latek hulaszczy tryb życia ma już dawno za sobą. "Kto oglądał Koleżkę Stiflera w jednym z programów tv to wie i pamięta, jaki z Niego był Gagatek. Teraz metamorfoza w 100 proc. Zero używek, trening, dieta, starty w zawodach sylwetkowych, a ostatnio występ na gali Fame MMA. Bardzo szanuję takich Ludzi, podziwiam i namawiam do naśladowania. Na pewno bez pójścia w pierwszą część, tzn. melanż, ale jeżeli już jesteś w melanżu, to od razu przechodź do części drugiej - treningu, życia sportowego i pomagania" - podkreślił "Różal" w mediach społecznościowych.
Obok długiego wpisu weteran sportów walki zamieścił wspólne zdjęcie ze "Stiflerem". Okazuje się, że niedawny debiutant w MMA angażuje się także w pomoc zwierzętom, z czego od dawna znany jest Różalski.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): co za występ na KSW 54! Nowa gwiazda?
"Kolejna mega rzecz to zaangażowanie się Stiwa w pomoc Zwierzakom. Sam ma w domu kilka adoptowanych psiaków" - podkreślił 42-latek, który szykuje się do powrotu do walki (więcej TUTAJ).
"Mamy nadzieję, że da przykład i zachęci do działania i życia sportowego młode pokolenie, które siedzi w necie i obserwuje różnych Youtuberów" - dodał Różalski.
Przypomnijmy, że w debiucie w Fame MMA "Stifler" przegrał z Pawłem "Popkiem" Mikołajuwem po poddaniu w I rundzie (więcej o walce TUTAJ).