Aleksander Wołkow w ostatniej walce przegrał z Curtisem Blaydesem. Pojedynek odbył się w czerwcu i był frustrującym przeżyciem dla Rosjanina, który większość zawodów spędził na próbach obalenia Amerykanina.
Teraz, w dniu swoich 32. urodzin, wrócił do oktagonu przy okazji gali UFC 254 i zrobił to w wielkim stylu. Wołkow dominował nad Waltem Harrisem w wielu aspektach.
Harris już pod koniec pierwszej rundy wydawał się zmęczony. Sytuacja nie uległa zmianie na początku drugiej części walki. W drugiej minucie Wołkow potężnie kopnął w brzuch swojego rywala.
Amerykanin musiał odklepać. Aleksander Wołkow sięgnął tym samym po swoją 32. wygraną w karierze na 32. urodziny.
- Czuję się bardzo dobrze. Wróciłem do gry i jestem gotów na kolejne wyzwania - powiedział Wołkow tuż po walce. - To była dobra walka dla obu z nas. Zostaję w czołowej dziesiątce i zbliżam się do walki o pas - dodał.
Walką wieczoru podczas gali UFC 254 będzie pojedynek Chabiba Nurmagomiedowa z Justinem Gaethje.
Czytaj także:
- Genesis. Josh Barnett chce zaskoczyć Polskę. "Mam więcej atutów niż tylko grapping i zapasy" [WYWIAD]
- Genesis. Rafał Kijańczuk - Marcin Wasilewski. Niesamowita wytrzymałość na ciosy. Sędziowie nie byli jednogłośni
ZOBACZ WIDEO: Genesis. "Klatka po klatce". Marcin Różalski: Ta walka dała mi to, o czym marzyłem