W rozmowie z SCMP MMA olsztynianka otwarcie powiedziała, że będzie negocjować z UFC w kwestii swojego wynagrodzenia. - Nie chcę, aby uznano mnie za szaloną, ale to biznes - powiedziała Joanna Jędrzejczyk.
- Muszą się za tym kryć pieniądze. Ostatnim razem stoczyłam piekielną walkę [...] Dałyśmy niesamowite show i zasługuję na więcej pieniędzy. Zasługuję na większy kawałek ciasta. Nie chcę narzekać jak inni zawodnicy. Jest ponad 500 zawodników, ale ja jestem dużą częścią tej firmy - dodała była mistrzyni UFC.
Polka przyznał, że zamierza usiąść do stołu z przedstawicielami światowej potęgi MMA. Zdementowała również doniesienia, że wybiera się na sportową emeryturę. Wynik tak długiej przerwy od startów tłumaczy brakiem odpowiedniej oferty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tego talentu Chalidowa nie znaliśmy. Co za umiejętności!
"JJ" chciałaby również zawalczyć przy udziale kibiców. - Nie ma sportu, żadnego sportu bez kibiców [...] Zawsze potrzebuję dodatkowej motywacji, dopingu, energii od ludzi. Mogłabym walczyć bez fanów, ale nie chcę. Chcę po prostu poczekać. Naprawdę wierzę, że wkrótce wszystko będzie za nami - dodała.
Starcie Jędrzejczyk z Zhang zostało wybrane najlepszym pojedynkiem 2020 roku w UFC. Polka w jednym z wcześniejszych wywiadów przyznała, że interesuje ją jedynie ponowna walka o pas (czytaj więcej >>>).
Czytaj także:
MMA. Internauci wybrali. Wojna z udziałem Joanny Jędrzejczyk z prestiżowym wyróżnieniem
Fury vs. Joshua: to będzie walka 2021 roku! "Urwę mu łeb"