Oleksiejczuk dzięki wygranej w Las Vegas zapewnił sobie utrzymanie w szeregach UFC. Przed pojedynkiem z Litwinem przegrał bowiem dwie walki z rzędu przed czasem.
Po trzech rundach wyrównanego starcia dwóch z trzech sędziów przyznało wygraną Polakowi (czytaj relację >>>). 26-latek odetchnął z ulgą, bo wiedział, jak ważne było dla losów jego kariery starcie z "Bałtyckim Gladiatorem".
Na konferencji prasowej po gali podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego wskazał, z kim chciałby zmierzyć się w kolejnym pojedynku. "Lord" wziął na cel "Hulka" z Mołdawii - Iona Cutelabę.
ZOBACZ WIDEO: Są bonusy po gali KSW 59. Takiej sytuacji jeszcze nie było!
- Byłbym gotowy na Iona Cutelabę. Chciałbym z nim zawalczyć. Zróbmy to - powiedział Michał Oleksiejczuk. Obaj mieli się ze sobą zmierzyć już w 2017 roku, ale Mołdawianin przed pojedynkiem wpadł na dopingu.
Cutelaba walczy w UFC dłużej od Polaka. Jego rekord w amerykańskiej organizacji to 4 wygrane i 5 porażek. 27-latek z Kiszyniowa większość wygranych starć kończył przez nokaut.
Zobacz także:
-> MMA. Jan Błachowicz zabrał głos w sprawie walki Polaka o pas
-> Znamy pierwszych bohaterów KSW 60! Gala już w kwietniu