"To nie jest żadna wymówka". Szczery wpis Ewy Brodnickiej

Stało się. Była mistrzyni świata w boksie, Ewa Brodnicka, na gali High League w Ergo Arenie musiała uznać wyższość influencerki - Anieli Bogusz. Utytułowana pięściarka na Facebooku zabrała głos po porażce, tłumacząc swoją słabszą dyspozycję.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
 Ewa Brodnicka Materiały prasowe / Tymex Boxing Night / Na zdjęciu: Ewa Brodnicka
Bogusz w trzeciej rundzie rozbiła Ewę Brodnicką ciosami w parterze. "Kleo" przegrała pierwszą walkę w formule MMA. Z kolei Bogusz odniosła trzeci triumf w swojej karierze.

Faworytką bukmacherów przed tym pojedynkiem była Brodnicka, po której spodziewano się, że zdominuje rywalkę w stójce. Okazuje się jednak, że do starcia mogło nie dojść. 37-latka na Facebooku opublikowała wpis, w którym zdradziła, że do walki wyszła kontuzjowana.

"Dziękuję wszystkim Kibicom za wsparcie. Walka w MMA jest zupełnie inna niż w boksie, ale nie żegnam się z tą przygodą. Zawsze wyciągam wnioski i nigdy się nie poddaję. Nie zrezygnowałam z pojedynku, bo nie chciałam zawieść kibiców i organizatorów mimo, że 3 ostatnie tygodnie przygotowań to walka z bólem i przekraczaniem własnych granic podczas rehabilitacji złamanej nogi. To nie jest żadna wymówka i gratuluję mojej rywalce wygranej. Mam nadzieję, że dostarczyłyśmy wielu emocji i będziecie chcieli zobaczyć rewanż tym razem w formule stójkowej?" - napisała Brodnicka.

Była mistrzyni świata w boksie do debiutu w MMA przygotowywała się w warszawskim klubie Aligatores.

Zobacz także:
Świetne wieści dla fanów KSW! Znamy liczbę gal do końca roku
Dziadek byłby dumny! Wnuk Muhammada Alego zadebiutował w zawodowym ring

ZOBACZ WIDEO: Odważne słowa! Mateusz Gamrot nie gryzie się w język: Gram grubo!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×