Rozmiar miał znaczenie. Demolka mistrza w walce wieczoru KSW 67
Philip De Fries (21-6) pokonał w piątej rundzie Darko Stosicia (16-5) w pojedynku wieczoru gali KSW 67 w Warszawie. Serb walczył ambitnie, ale wobec przewagi kilogramów i siły Anglika był bezradny.
Drugie starcie i podobny scenariusz. 35-latek z Sunderlandu nie chciał bić się w stójce z Serbem i z łatwością go obalił, a następnie kontynuował destrukcję ciosami. Taka sytuacja była także kolejnych rundach.
30-latek z Belgradu wykazał się olbrzymim hartem ducha, ale w starciu z większym rywalem był bez szans. Darko Stosić przyjmował za cios za ciosem, jednak starał się nie dawać sędziemu powodu, aby ten przerwał bój.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jest ogień!". Internauci oczarowani pokazem KowalkiewiczOstatecznie Serb nie widząc sensu kontynuowania pojedynku poddał się pod koniec piątej rundy. To było jednostronne przedstawienie.
ZOBACZ SKRÓT walki De Fries - Stosić na gali KSW 67:
Philip De Fries po raz szósty obronił mistrzowski pas KSW wadze ciężkiej. 35-latek odniósł 21. zawodową wygraną w MMA.
Czytaj także:
Polak podpisał kontrakt z Bellatorem! Znamy wstępne szczegóły
Rafał Haratyk rusza na Moskwę. Polak przyjął wyzwanie od ACA