Frunie po wodzie i zawraca w miejscu z 200 km/h. Niesamowite przeżycia w bolidzie wodnej F1
Ogromna prędkość sprawia, że na wodzie unosi się w powietrzu i zawraca w miejscu przy prędkości ponad 200 km/h. Trzeba wtedy uważać na głowę, bo ta mimowolnie lata w każdym kierunku. Wrażenia z jazdy łodzią F1H2O są wyjątkowe.
To właśnie Marszałek zaprosił mnie na Zalew Zegrzyński pod Warszawą, by pokazać, jakie wrażenia towarzyszą jeździe bolidem-łodzią F1H2O. - Nie będę pływał w sposób, by nabić sobie ego. Chcę pokazać, na czym polega piękno tego sportu - zapowiedział reprezentant Orlen Teamu przed wejściem do motorówki.
Trudne warunki pogodowe
- Woda daje dużo większe możliwości. Na prostej będziemy po niej fruwać, w zakrętach będziemy się do niej przyklejać - powiedział Marszałek, nawiązując do "zwykłej" F1, gdzie kierowców ogranicza przyczepność asfaltu i opon. W wodnej F1H2O ogromne znaczenie ma też pogoda, bo los chciał, że demonstracyjne przejazdy były realizowane w deszczowych i wietrznych warunkach.
ZOBACZ WIDEO: Mecz z Niemcami zaszkodził Polakom? "Tu zawiódł mental"- Fale zawsze są przeszkodą dla tych łodzi. Gdyby to miały być zawody, to myślę, że w takich warunkach sędzia wstrzymywałby się chwilę z decyzją o starcie - zdradził polski triumfator F1 H2O.
Miałem to szczęście, że pogoda na Zalewie Zegrzyńskim uspokoiła się po kilkudziesięciu minutach. - Jesteś pierwszą osobą, z którą zacząłem płynąć tak szybko, bo fale się uspokoiły. Teraz mogę bardziej pokazać, na co stać tę łódź - powiedział mi Marszałek po pokonaniu pierwszego okrążenia na wodzie.
Głowa lata w każdym kierunku
Bolid-łódź F1H20 przyspiesza od 0 do 100 km/h w niespełna 2 s. To od razu czuć. Osoba siedząca w środku jest mocno spięta pasami, a fizyka i tak robi swoje. Słowa "wryty w fotel" są w tym przypadku jak najbardziej adekwatne.
O ile pasy mogą zatrzymać ciało przed przemieszczaniem, o tyle gorzej z głową. Zwłaszcza będąc pasażerem i nie wiedząc, czy kierowca za chwilę wykona skręt w lewo, czy może jednak w prawo. Efekt był taki, że gdy Bartłomiej Marszałek po raz pierwszy zawrócił motorówkę, głowa samoczynnie odskoczyła w przeciwnym kierunku, a kaskiem uderzyłem o jej krawędź.
- To zupełnie normalne. Gdy zaczynałem przygodę z takimi łódkami, to też "latała" mi głowa - wyjaśnił mi po chwili Marszałek, który co jakiś czas zatrzymywał bolid-łódź F1H2O, aby tłumaczyć jej działanie. W zakrętach na szyję osoby znajdującej się w środku działają siły rzędu 3-5G, więc bez odpowiednich treningów wzmacniających mięśnie szyi się nie obejdzie.
Niedawno na torze Silesia Ring miałem okazję prowadzić bolid Formuły Renault, który osiąga podobne prędkości, a wrażenia potrafią być zgoła odmienne. Podczas gdy do asfaltu jesteśmy wręcz przyklejani dzięki właściwościom opon, na wodzie - im szybciej płynęliśmy, tym bardziej bolid-łódź unosił się w powietrzu. Znów kluczowe było w tym przypadku działanie pasów, bo trzymały one ciało w stałej pozycji.Jaki jest bolid F1H2O?
Wejście do kokpitu bolidu F1H20 na pewno jest łatwiejsze, niż w przypadku maszyn samochodowych, gdzie liczy się każdy kilogram i centymetr. Przekonał się o tym niedawno nawet Neymar, który miał spory problem, by zmieścić się w kokpicie pojazdu Mercedesa, a mówimy przecież o profesjonalnym i wysportowanym piłkarzu.
Umiejętności reprezentanta Orlen Teamu za kierownicą łodzi robią wrażenie. Podobnie jest z wrażeniami po wspólnym przejeździe. Pozostaje jedynie żałować, że wodna F1H2O jest tak niszowym sportem, bo ścigający się w niej zawodnicy zasługują na zdecydowanie większe uznanie.
Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj także:
- Hamilton walczy z Mercedesem o pieniądze. Lojalność owszem, ale za wysoką cenę
- Koniec z próbami oszustwa w F1. Przepisy zmienione w trybie pilnym