Jak już informowaliśmy, Bartłomiej Marszałek obecnie toczy swój najtrudniejszy wyścig w życiu, walcząc o zdrowie dla swojej córki chorej na Zespół Retta. Zawodnik Orlen Teamu ściga się wciąż w cyklu Formuły 1 H2O. - Zawsze celuję w czołowe lokaty, ale nie będę udawać, że 4. miejsce w generalce po rundzie w Indonezji mnie nie zadowala. To solidny fundament, żeby atakować wyżej sklasyfikowanych zawodników i powalczyć o podium. To mój cel w tym sezonie - powiedział Marszałek.
Tor Grand Prix Wietnamu wytyczono na malowniczym wybrzeżu, nieopodal miasta Quy Nhon położonego nad Morzem Południowochińskim. Po występie na Jeziorze Toba w Indonezji, tym razem motorowodniacy będą ścigać się na słonej lodzie. Ma to sprzyjać osiąganiu świetnych prędkości.
- To tor, gdzie końcowe prędkości mogą być najwyższe w sezonie ze względu na długą prostą. W ten sposób mogę przewidywać, jakie ustawienia będą korzystne. Woda będzie słona, a to oznacza większą wyporność, bolid częściej odrywa się od powierzchni. Niektórzy tego nie lubią, ale ja przeciwnie. Jeździ się na zupełnym limicie - zaznaczył Bartłomiej Marszałek.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
W piątek o godzinie 4:45 polskiego czasu odbędą się kwalifikacje. W sobotę o godzinie 5 rano odbędzie się sprint, za który otrzymuje się dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej, a w niedzielę, również o 5 rano odbędzie się wyścig główny.
Czytaj także:
Kajetanowicz liderem w swojej klasie
Verstappen zagroził odejściem z Red Bulla?