Jarno Trulli (Lotus): Chiny to jeden z moich ulubionych wyścigów w kalendarzu - nie miałem tutaj najwięcej szczęścia w ostatnich latach, ale lubię go, bo nagradza dobrze zbalansowany samochód i zachęca do ostrej jazdy, szczególnie na szybkich zakrętach. Udowodniliśmy, że mamy dobrą niezawodność, więc liczę na dojechanie do mety i danie kibicom czegoś nowego. Fani tutaj są wspaniali - są zaangażowani i zawsze miałem tutaj wsparcie, a teraz z Lotusem mają do dopingowania brytyjski zespół a azjatyckim rdzeniem, więc spodziewam się jeszcze większego wsparcia przez cały weekend.
Bruno Senna (Hispania Racing): Nie mogę się doczekać GP Chin i jestem pewny, że będzie nam się podobało. Najpierw muszę jednak przejechać kilka okrążeń podczas treningów, bo nigdy jeszcze nie jeździłem w Chinach. Tor wygląda na gładki z trudnym pierwszym zakrętem, bardzo podobnym do pierwszego w Malezji. Zobaczymy więc jak można wykorzystać nasze wyniki z przeszłości.
Adrian Sutil (Force India): Następny wyścig w Chinach będzie inny, ale zarazem podobny do Malezji. Układ toru jest oczywiście inny, ale potrzeba dużej prędkości maksymalnej, którą my mamy, i trochę siły docisku w środkowym sektorze, w wolnych zakrętach, więc myślę, że to powinno bardzo odpowiadać naszym bolidom. Nie sądzę, że musimy obawiać się o nasz występ w tym momencie, jesteśmy silni i możemy walczyć o Top 10, jest to bardzo zachęcające w tym roku. Mam przeczucie, że możemy kolejny raz dobrze wypaść.
Michael Schumacher (Mercedes GP): Entuzjazm dla Mercedesa i wsparcie fanów jest w Chinach są w Chinach bardzo dużo, dlatego mamy przed sobą atrakcyjny wyścig w Szanghaju. Jestem przekonany, że kibice nie będą opuszczać wyścigu zawiedzeni. Wyglądaliśmy całkiem rozsądnie w Malezji i może rzeczy zagrają ponownie w Szanghaju. Czekam na wyścig i chcę się w pełni cieszyć rywalizacją. Trzeba przyznać, że dwa ostatnie wyścigi nie były dla nas szczęśliwe, ale jestem świadomy powodów. Wiem jak działa F1 i jeśli spojrzeć na szczegóły tych dwóch wyścigów, myślę, że wszystko idzie zgodnie z planem. Można poprawiać się jedynie krok po kroku i jestem pewny, że to osiągniemy.
Lewis Hamilton (McLaren): Trudno w to uwierzyć, że przed nami już czwarte GP sezonu - wyścigi uciekają tak szybko. Po Malezji miałem trochę czasu do zastanowienia się nad tym rokiem i jestem zadowolony z tego, co byliśmy w stanie osiągnąć razem z Jensonem w trudnych okolicznościach. Naprawdę z niecierpliwością czekam na bezproblemowy weekend w Chinach, abyśmy mogli skupić się na ściganiu i rywalizowaniu z innymi ekipami w mistrzostwach. Lubię tu jeździć, miałem tutaj jeden z najlepszych moich wyścigów w życiu w 2008 roku, wygrywając po starcie z pole position. Po trzech wyścigach jesteśmy zadowoleni z naszego tempa i czujemy się pewnie, że będziemy w czołówce. Wyprzedzanie jest tu możliwe, głównie na końcu długiej prostej, więc jestem przekonany, że będziemy mieć kolejny konkurencyjny weekend. Ogólnie ze wszystkich miejsc, które odwiedzamy na świecie wydaje mi się, że chińscy fani są najbardziej oddani i poświęceni. Naprawdę wspierali mnie przez ostatnie lata i z niecierpliwością czekam na spotkanie z nimi, gdy ponownie zawitam do miasta.
Rubens Barrichello (Williams): Szanghaj to naprawdę interesujący tor. To dobre połączenie zakrętów, a długa prosta na końcu okrążenia jest idealna do wyprzedzania. Aby uzyskać dobry czas na tym torze bardziej potrzebny jest docisk aerodynamiczny niż przyczepność mechaniczna, chociaż proporcje pomiędzy obydwiema tymi właściwościami bolidu muszą być dokładnie wyważone, co jest trudne do osiągnięcia. Długość okrążenia i różnorodność zakrętów sprawia, że właściwe ustawienie samochodu to trudna praca. Zwyciężyłem w pierwszym wyścigu w Szanghaju, co było dla mnie wyjątkową chwilą. Zawsze będę pamiętał to zwycięstwo, gdyż dzięki temu wspomnieniu wciąż mogę myśleć, że znów mogę wygrywać.
