Jak to w Formule 1 bywa, zapisy umów są tajne, plotkuje się jednak, że w tej łączącej Roberta Kubicę i Renault F1 Team jest klauzula pozwalająca odejść polskiemu kierowcy. Ten prawdopodobnie jednak nigdzie się nie wybierze.
Powody są dwa: Kubica, jeśli w ogóle by to rozważał, zmieniłby Renault na lepszą lub przynajmniej równorzędną ekipę, a takich nie ma za wiele - Red Bull i Ferrari mają zapewnione składy na kolejny rok, a McLaren i Mercedes GP raczej pozostaną przy obecnych składach.
Drugi powód jest jeszcze bardziej oczywisty - Kubicy w Renault jest dobrze i nie ma powodów do zmiany pracodawcy. Bolid wprawdzie nie jest jeszcze w stanie walczyć o mistrzostwo, ale ekipa cały czas go rozwija, co - po doświadczeniach z BMW Sauber - jest dla polskiego kierowcy niezwykle istotne. Dodatkowo krakowianin we francuskiej ekipie jest niekwestionowanym nr 1 i wszyscy liczą się z jego zdaniem.
Polak oczywiście zdaje sobie sprawę z plotek na temat jego przyszłości i jest z nich nawet zadowolony. - Jeśli jesteś tematem nieustannych spekulacji, twoja wartość wzrasta - przyznał. - Czuję się bardzo komfortowo w Renault, zespół i ja rozwijamy się, co daje ogromną satysfakcję - dodał szybko.
Również szef ekipy Eric Boullier jest zadowolony z Kubicy i zapowiada przedłużenie umowy. - Możemy usiąść i omówić naszą wspólną przyszłość - powiedział.
Kubica natomiast dodał, że wcale nie rozglądał się za nowym zespołem. - Szukałem po trudnym sezonie, jaki miałem w zeszłym roku, nie tylko szybkiego zespołu, ale takiego, gdzie będę się dobrze czuł. Znalazłem taki, więc jestem zadowolony ze swojej decyzji - przyznał Polak.