Kierowcy Lotus Renault przed GP Malezji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Z mieszanymi uczuciami Lotus Renault wyjeżdżało z Australii po pierwszym wyścigu nowego sezonu. Witalij Pietrow, który w Melbourne zajął trzecie miejsce, chce ponownie odegrać jedną z kluczowych ról podczas Grand Prix Malezji.

Witalij Pietrow uważa, że obecnie najszybsze samochody w stawce posiadają ekipy Red Bulla i McLarena. - W tej chwili mamy lepszy obraz tego, gdzie aktualnie się znajdujemy względem naszych rywali. Oczywiście potrzebujemy jeszcze kilku wyścigów, aby uzyskać pełny obraz naszej formy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że Red Bull i McLaren są bardzo mocni. Mam jednak nadzieję, że uda nam się dotrzymywać im tempa.

- Na Sepang będziemy mieć do dyspozycji nowe elementy aerodynamiczne. Nie wiem, jak będą zachowywały się opony, ponieważ nie jeździliśmy na nich w tak wysokich temperaturach. Lubię tor pod Kuala Lumpur, jest jednak dość trudny ze względu na sporą różnorodność zakrętów. Ciężko będzie o dobre ustawienia samochodu. Mam nadzieję, że w wyścigu uda mi się zająć wysoką pozycję - stwierdził Rosjanin.

Nick Heidfeld o nieudanym początku sezonu chce jak najszybciej zapomnieć. - Zawsze z wielką niecierpliwością oczekuje się na wyścig, zwłaszcza po niezbyt udanym poprzednim Grand Prix. Zawsze moim celem jest wyciśnięcie maksimum z bolidu, ale w Melbourne nie mogłem zbyt wiele zrobić. Teraz chcę zapomnieć o Australii i skupić się wyłącznie na Malezji. Tylne skrzydło powinno nam bardziej pomóc na Sepang. Wyprzedzanie na tym torze zawsze było łatwiejsze z powodu dobrego projektu obiektu. Mamy tutaj długie proste i wolne zakręty, a to wszystko powinno spowodować, że będzie dużo walki - powiedział niemiecki zawodnik.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)