Czopik zadowolony z wyniku

Szkoda, że Rajd Subaru nie został rozegrany w całości. Odwołane odcinki specjalne i zaskoczenie, jakie czuli zawodnicy na wieść, że rajd został odwołany z pewnością wpłynęły na wyniki. Mimo sukcesu, Tomasz Czopik i Łukasz Wroński czują niedosyt.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Czopik i Łukasz Wroński zajęli 3. miejsce w klasyfikacji generalnej 4. Rajdu Subaru. Krakowianie ustąpili pola zwycięskiej załodze Bouffier/Ponseri oraz kuzynom Dytko. Zawody rozpoczęły się od prologu na ulicach Krakowa. Reprezentanci Ace Racing Rally Team po spokojnej, uważnej jeździe zajęli 7. miejsce.

Zgonie z prognozami pogody piątek przywitał zawodników deszczem. Szybkie odcinki wokół Łapanowa przysporzyły wielu kierowcom problemów z utrzymaniem się na drodze. Załoga Czopik/Wroński rozpoczęła ostrożnie osiągając w pierwszej pętli odpowiednio 5., 5. i 4. czas przejazdu. Podkręcenie tempa podczas kolejnej pętli zaowocowało uzyskaniem drugiego wyniku na OS 7 Pasierbiec. W międzyczasie kłopoty techniczne Michała Bębenka oraz wypadek Kajetana Kajetanowicza pozwoliły Czopikowi i Wrońskiemu wspiąć się na 3. miejsce w klasyfikacji generalnej zawodów. Ostatnia pętla pierwszego etapu nie przyniosła zmian w czołówce tabeli.

Drugi dzień rywalizacji zapowiadał się emocjonująco. Wprawdzie nie padał deszcz, jednak warunki nadal były trudne, kilku kierowców miało szanse na poprawienie swojej pozycji. Niestety groźne wypadki, które stały się udziałem, startujących przed RSMP, zawodników Pucharu PZMot. oraz problemy organizatorów z zabezpieczeniem trasy rajdu spowodowały decyzję koordynatorów z ramienia policji o przerwaniu zawodów. Uczestnikom eliminacji Rajdowych Samochodowy Mistrzostw Polski udało się przejechać jedynie OS 13 Ujanowice, na którym reprezentanci Ace Racing Rally Team wywalczyli 3. czas.

- Klasyczna ambiwalencja - z jednej strony świetny wynik, z drugiej przerwany rajd - napisał na swojej stronie internetowej Tomasz Czopik. - Może w końcu ktoś tam na górze ruszy głową i nasze apele skończą się jakimś ogólnym zamieszaniem, zmianą organizacji rajdów w Polsce, bo w tej chwili jesteśmy na dnie. Nie mam pretensji do organizatorów, tylko ogólnie do tego co się dzieje. Od roku prosimy o to, żeby nie jechał przed nami Puchar PZM. Teraz się to zemściło - powiedział kierowca Mitsubishi Lancer Evo IX.

- Wracając do sportowych aspektów naszego występu, to muszę przyznać, że jestem zadowolony. Piątkowa aura mocno utrudniała nam zadanie, ale potrafiliśmy się w tym znaleźć. Taktyka spokojniejszego początku zdała egzamin w stu procentach. Kto wie co wydarzyłoby się w sobotę, gdyby było nam dane rywalizować na wszystkich odcinkach... - żałuje Czopik

Komentarze (0)