Wyścig w Walencji nie był udany dla Witalija Pietrowa i Nicka Heidfelda. Ekipa Lotus Renault z Hiszpanii wyjechała tylko z jednym punktem. - Jesteśmy bardzo rozczarowani naszym wynikiem podczas Grand Prix Europy, który nie pokazał naszej faktycznej formy. Mam nadzieję, że przed kolejnym wyścigiem znajdziemy przyczyny naszych problemów - powiedział Eric Boullier.
Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone będzie bardzo ważnym wyścigiem dla ekipy z Enstone. - Jesteśmy angielską firmą i angielskim zespołem Formuły 1, więc jestem pewien, że uzyskamy w Silverstone dobry wynik, ponieważ charakterystyka obiektu nam odpowiada. Na torze będziemy świadkami ostrej rywalizacji, bo większość zespołów pochodzi z Wielkiej Brytanii - dodaj szef zespołu.
Podczas ostatniego GP, FIA wprowadziła zmiany jeżeli chodzi o mapowanie silnika podczas całego weekendu, a od wyścigu w Wielkiej Brytanii zakazane będzie stosowanie dmuchanego dyfuzora. Czy Lotus Renault GP poradzi sobie z tymi zmianami? - To bardzo złożona kwestia i jest jeszcze zbyt wcześnie na ocenę faktycznego wpływu zmiany przepisów na przebieg wyścigu. Musimy jak najlepiej dostosować się do obowiązujących zmian, które są jednakowo ważne dla wszystkich zespołów. Mamy tylko nadzieję, że nasi inżynierowie lepiej poradzą sobie z nimi niż pozostałe ekipy.
Za nami osiem Grand Prix w których zespół zdobył 61 punktów. Jakie są zatem odczucia kierownictwa Lotus Renault GP? - Mam dość mieszane uczucia, ponieważ rozpoczęliśmy nowy sezon bardzo mocnym akcentem - dwukrotnie stając na podium, ale potem podczas kilku kolejnych wyścigów pojechaliśmy poniżej naszych możliwości. Mieliśmy konkurencyjny bolid na początku sezonu, co znaczy, że stać nas na dobre wyniki podczas następnych wyścigów. Nadszedł czas, by na poważnie zabrać się do pracy i określić przyczyny, dlaczego nie jesteśmy w stanie dotrzymać tempa na torze innym ekipom - zakończył Boullier.
Alan Permane i Eric Boullier