Typa rozczarowany odsunięciem z Pirelli Star Driver

Przypomnijmy, że ornecki kierowca, Radosław Typa został wybrany przez Główną Komisję Sportu Samochodowego jako reprezentant naszego kraju w programie Pirelli Star Driver. Jak stwierdził sam kierowca, było to dla niego duże zaskoczenie, ale również wielka szansa na dalszy rozwój. Szanse Typy w programie Pirelli, mającym na celu promowanie młodych, zdolnych zawodników oceniano wysoko.

W tym artykule dowiesz się o:

Decyzja Prezydium Zarządu Głównego PZM, które zdecydowało o wyborze kierowcy rajdowego Michała Kościuszki jako reprezentanta Polski w programie Pirelli Star Driver była więc niemałym zaskoczeniem dla rajdowego światka. Dziwi także lakoniczność komunikatu, w którym przedstawiono powyższą decyzję jedynie suchym stwierdzeniem o wyborze Michała Kościuszki, bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Kościuszko jest co prawda bardziej utytułowanym zawodnikiem, ale tym wyborem PZM przeczy zasadom programu Pirelli Star Driver, mającemu na celu promowanie młodych, zdolnych zawodników. Droga Michała Kościuszki do Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata została przecież rozpoczęta już kilka lat temu. Obecnie, w trzecim sezonie startów w Mistrzostwach Świata Juniorów Kościuszko został reprezentantem fabrycznego zespołu Suzuki w JWRC. W skutek decyzji Prezydium Zarządu Głównego PZM Radosław Typa stracił więc szansę rozwoju rajdowej kariery, która może się przecież już nie powtórzyć. Kierowca z Ornety nie krył rozgoryczenia i żalu wobec zawodu, jaki go spotkał ze strony działaczy.

Radosław Typa: Na ostatnim serwisie Rajdu Rzeszowskiego otrzymałem nieoficjalnie informację, że Prezydium ZG PZM zmieniło decyzję GKSS w sprawie obsady programu Pirelli Star Driver. Nie chciałem w to uwierzyć. Przez kilka ostatnich tygodni żyłem szansą, jaką daje wyjazd do Austrii i udział w programie przeznaczonym dla młodych kierowców nie posiadających zaplecza finansowego. Jemu absolutnie wszystko podporządkowałem. Dla mnie była to jedyna, choć nikła nadzieja na poważne ściganie się na wyższym poziomie. Dzisiaj ukazał się komunikat i mój świat runął. Jestem załamany i rozczarowany. Nie pochodzę z rodziny o rajdowych tradycjach i w mojej sprawie nikt nie lobował. Chcę wierzyć, że PZM typując Michała kierował się wyłącznie obiektywnymi czynnikami. Michałowi życzę powodzenia, ale teraz muszę chwilę ochłonąć, ponieważ do sprawy podchodzę bardzo emocjonalnie, a nie chciałbym nikogo obrazić. Tym którzy na mnie postawili jeszcze raz dziękuję za zaufanie. Za wsparcie dziękuję swoim rodzicom, sponsorom, kibicom oraz władzom i mieszkańcom Ornety.

Komentarze (0)