Prima Aprilisowa taksówka Adama Małysza (wideo)

Pierwszy dzień kwietnia dla niektórych pasażerów warszawskiej taksówki był wyjątkowy. Auto zostało bowiem prowadzone przez samego Adama Małysza! Przejazd taką taksówką był bezpłatny.

W tym artykule dowiesz się o:

Najpierw Adam Małysz poprowadził "zwykłą" taksówkę. Początkowo pasażerowie nie rozpoznali, kto siedział za kierownicą. Były skoczek narciarski starał się naprowadzać swoich rozmówców np. opowiadając o swoim pobycie w Vancouver podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Następnie Małysz zasiadł za kierownicą swojego auta, którym wystartował w Rajdzie Dakar. Wiele osób było zdziwionych w momencie podjechania takiej "taksówki". - Czuję się jak w statku kosmicznym - powiedziała jedna z pasażerek. Największe emocje były jednak poza miastem, na błotnym terenie.

- Nawet jeśli ktoś pytał, czy to ja, moim zadaniem było zaprzeczyć. A poza tym, starałem się prowadzić z pasażerami rozmowy. Woziłem ich przeważnie z portu lotniczego do miasta. To byli głównie przyjezdni. Z Gdańska, z Krakowa…. Zaskoczyła mnie otwartość, że tak chętnie opowiadają kierowcy o swoich sprawach osobistych - powiedział Małysz na łamach Super Expressu.

[wrzuta=4nU0PIrf0zC,snajperf1]

Komentarze (4)
avatar
smok
3.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobre! :D 
avatar
Maria Chojnacka
3.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja nie musze Adasia widziec, bo poznam Go nawet po glosie.!!!:-) :-) :-) 
avatar
KSF - Sława
1.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Poznać Adama, świetna sprawa. Przejechać się autem o tych parametrach technicznych, coś pięknego. Ale łącząc te dwie rzeczy i przejechać się z Mistrzem, to naprawdę fantastyczne! Zazdroszczę:) 
wislok
1.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba to bardziej autosugestia,że nie może to być ADAM. Jednak wiele osób nie kojarzy go bez kasku. Ze mną by to nie przeszło :)