Wysokie temperatury
Kierowcy Formuły F1 rzadko pocą się ze zdenerwowania przed wyścigiem. Zupełnie inaczej wygląda ta kwestia w bolidzie podczas zmagań zawodników. Wysokie temperatury w kokpicie (dochodzące nawet do 70 stopni Cejsjusza) to normalność. Dodatkowo wilgotność w niektórych rejonach świata, gdzie rozgrywane są wyścigi potrafi sięgać 95 proc. Dwie godziny spędzone w takich warunkach prowadzą do odwodnienia organizmu kierowców. Zawodnicy podczas najgorętszych wyścigów tracą do 3,5 litra płynów i około 4 proc. swojej wagi. Takie warunki sprawiają że wysoką koncentrację przez cały wyścig potrafią zachować tylko najlepsi. Mark Webber podkreśla istotność ciągłego i systematycznego nawadniania organizmu. Podczas wyścigu nawet chwilowa utrata koncentracji ma wpływ na osiągane wyniki i bezpieczeństwo.
Astronomiczne przeciążenia
Poza astronomicznymi temperaturami wyścigi Formuły 1 stawiają przed kierowcami inne wymagania. Przeciążenia, którym poddani są zawodnicy sięgają 5G. Oznacza to, że ciało kierowcy waży w takim momencie pięć razy więcej niż w normalnych warunkach a bolidy przyciągane są do toru z siła 2,5 tony. Głowa zawodnika wraz z kaskiem waży około 7,5 kilograma, w zakrętach wartość ta dochodzi do 19 kilogramów a przy mocnych hamowaniach nawet do 37,5 kilogramów. Frank Dernie z zespołu Williams mówi: - Przy przeciążeniu 5G przy hamowaniu wydaje ci się, że zaraz odpadną ci brwi. Czas zatrzymania się z prędkości 110 km/h to tylko 2 sekundy. Aby dokładniej zobrazować warunki w jakich przychodzi ścigać się kierowcom warto przedstawić przeciążenia z jakimi ma styczność przeciętny kierowca w ruchu drogowym. Z reguły kierowca w zakrętach doświadcza przeciążeń rzędu 0,4G, a wartości powyżej 0,6G oznaczają granicę stabilności samochodu.
Praca, praca i jeszcze raz praca
Warto również przyjrzeć się uważnie statystykom. Przykładowo na torze Monza we Włoszech kierowcy wykonują 212 manewrów ostrego hamowania, a na torze w Monaco biegi zmieniają średnio co sekundę (3100 razy podczas całego wyścigu). To ogromna praca fizyczna. Tętno zawodników na starcie wyścigu sięga 180 uderzeń na minutę. W całym cyklu istnieją tory skrajnie niebezpieczne, bez pobocza, otoczone stalowymi barierami. W takich sytuacjach tętno kierowców zwiększa się do 210 uderzeń. Jeżeli kierowca potrafi zapanować nad swoim tętnem, to łatwiej jest mu zachować koncentrację. Najlepsi zawodnicy pokazują to w końcówkach wyścigów, kiedy koncentracja i szybkość reakcji spadają.
Trening kluczem do sukcesu
Z punktu widzenia medycyny sportowej kierowcy F1 są sportowcami ekstremalnymi. Obciążenia, jakimi są poddawani podczas wyścigów mogą powodować przemieszczanie się mózgu wewnątrz czaszki oraz powodują zmienną ilość krwi przepływającą przez komory serca. Gdyby kierowcy nie byliby przygotowani na takie warunki, te czynniki mogłyby prowadzić do krótkotrwałych okresów niedokrwienia mózgu a co za tym idzie do omdleń.
Najlepszym treningiem jest sama jazda, ale kierowcy trenują również poza nim. W Formule 1 oprócz budowania masy mięśniowej (np. na siłowni) ważne jest zoptymalizowanie ilości tlenu we krwi. Najwięcej uwagi poświęca się na mięśnie szyi, stawy skokowe oraz ręce.
Psychika to podstawa
Nie można zapominać również o obciążeniach psychicznych, które zaczynają się już podczas kwalifikacji, gdzie zawodnicy przejechać muszą idealne okrążenie. Każda, nawet najmniejsza pomyłka skutkuje utratą cennych sekund i gorszą pozycja na starcie wyścigu. Często jest to większe wyzwanie niż sprostanie wymaganiom fizycznym.
Aby sprostać tym wymaganiom, kierowcy muszą systematycznie pracować nad swoją wytrzymałością. To podstawa, aby zaistnieć w świecie Formuły 1. Sprawność i wytrzymałość fizyczną zawodników należy rozpatrywać nie tylko w aspekcie lepszego przygotowania do wyścigu ale również w aspekcie bezpieczeństwa na torze.