Tragedia wisiała w powietrzu. Kierowca rajdówki cudem uniknął "czołówki"! (wideo)
Do mrożących krew w żyłach scen doszło w trakcie 45. rajdu INA Delta w Chorwacji. W pewnym momencie na trasie pojawił się prywatny pojazd, którego uczestnik wyścigu cudem ominął. Tragedia wisiała w powietrzu.
Ekipa "rajdówki" musiała zrobić wielkie oczy, gdy przy wielkiej prędkości zza zakrętu wyłonił się niespodziewany gość. Gdyby nie ekspresowa reakcja kierowcy - mistrza Słowenii - doszłoby do czołowego zderzenia pojazdów. To w efekcie mogłoby doprowadzić do ogromnej tragedii.
Rok Turk i jego pilot cudem uniknęli potężnej kraksy. Aż strach pomyśleć, jaki byłby finisz całej sytuacji, gdyby kierowca "rajdówki" nie zdołał odbić kierownicy w prawą stronę.
"To jest coś, czego nie chciałbyś widzieć podczas etapu specjalnego" - skomentował Rok Turk, publikując film z mrożącej krew w żyłach sytuacji z rajdu INA Delta.
Zobaczcie tę sytuację:Pod filmem rozpętała się dyskusja. "Kierowcy rajdowi to szaleńcy. Co za umiejętności!", "w takiej sytuacji załoga powinna mieć zapasową bieliznę", "mieliście szczęście..." - piszą internauci.
Zobacz:
WRC: Toyota dementuje plotki ws. Fernando Alonso. Hiszpan nie zadebiutuje w rajdach
WRC: Ważna zmiana u Kajetana Kajetanowicza. W Rajdzie Sardynii pojedzie nową rajdówką