Bez punktów do klasyfikacji mistrzostw Robert Kubica zakończył niedzielny wyścig DTM w Assen. Polski kierowca Orlen Team ART uplasował się na 14. pozycji, pomimo że w klasyfikacjach był 10. (więcej szczegółów TUTAJ).
Podczas dzisiejszego wyścigu dużą rolę odgrywał deszcz. W rozmowie z Maciejem Barszczakiem dla "Sportowego wieczoru" w TVP Sport 35-letni Kubica przyznał, że był problem z ciśnieniem w oponach w jego aucie.
- Zjeżdżając wcześnie trzeba ustawić ciśnienie opon bardzo nisko, żeby te opony wytrzymały na długim dystansie. Wysychający tor takie właśnie ciśnienia preferuje. Niestety, po dwóch okrążeniach po wyjeździe z alei serwisowej zorientowałem się, że... coś jest inaczej niż powinno - ocenił krakowianin, który zjechał z toru już na szóstym okrążeniu.
ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!
- Stało się tak, że w oponach były inne ciśnienia niż powinny - dodał. Szansą dla Kubicy mogło być wstrzymanie wyścigu z powodu wypadku Fabio Scherera, który rozbił swoje Audi. Nic to jednak nie dało. Do restartu Kubica ruszył z 11. miejsca, a na mecie zameldował się jako 14.
- Można było w tym upatrywać jakąś szansę. W pewnym momencie nawet zaatakowałem Philippa Enga, który jechał na dziesiątym miejscu. Spięliśmy się. Ja na pewno nie chciałem przesadzać i uciekłem na tarkę. Tam straciłem, ale fakt był też taki, że nie miałem rytmu jazdy - podsumował Kubica.
Zobacz:
DTM. Robert Kubica nadal z jednym punktem. Nico Mueller liderem mistrzostw [TABELA]