[tag=308]
Robert Kubica[/tag] osiągnął 13. czas w pierwszym treningu przed GP Bahrajnu. Polak absolutnie nie wyglądał na kierowcę, który dawno nie siedział w bolidzie F1. Był szybszy m.in. od zespołowego kolegi Antonio Giovinazziego.
Szybko zaczęto się zastanawiać, dlaczego dopiero teraz wskoczył na taki poziom. - To jest sport, o czym często się zapomina, sport, w którym wiele czynników wpływa na to, jak dany kierowca sobie radzi. Są lepsze i gorsze dni. Takie, gdy naprawdę trudno oczekiwać czegoś więcej. Dni, gdy mamy inne priorytety, które zależą od konkretnej sytuacji. Jedna rzecz w moim przypadku jest taka sama. Zawsze staram się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, a to jak wychodzi to na zewnątrz, nie zależy tylko ode mnie. To zależy też od innych czynników - tłumaczy Robert Kubica w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Zaznacza, że ważny jest pierwszy kontakt z bolidem, który przy okazji wspominanego treningu przebiegł "bardzo gładko". Jednocześnie zwraca uwagę, że to, jak się czuje w aucie, później odzwierciedlają czasy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna wojowniczka z KSW relaksowała się w Hiszpanii. Co za zdjęcie!
Robert Kubica uważa, że 2020 rok dał mu sporo do myślenia i rozjaśnił pewne sytuacje. Zdradza też, że piątkowy trening przed Grand Prix Bahrajnu potwierdził jego spostrzeżenia z lutego.
W trakcie wywiadu z "Przeglądem Sportowym" nie informuje, co dokładnie będzie robić dalej. Inna sprawa, że nie zależy to wyłącznie od niego.
- Swoje preferencje i "faworytów" wśród kategorii, w których chciałbym jeździć, mam. To jest już jasne od kilku miesięcy, a co się wydarzy… Czasami trzeba poskładać te wszystkie puzzle tak, aby do siebie pasowały - zaznacza.
Czytaj także:
> Zaskakujące informacje ws. Roberta Kubicy. Będzie więcej okazji do jazdy
> Nawet Robert Kubica krytykuje nowe opony. Nie ma jednak dobrych wiadomości