Reprezentacja Portugalii w pierwszym meczu tegorocznego mundialu zremisowała z Hiszpanią (3:3), natomiast w drugim spotkaniu wygrała z Marokiem (1:0). Wszystkie bramki dla Portugalczyków strzelił Cristiano Ronaldo, który z czterema trafieniami jest obecnie, ex aequo z Romelu Lukaku, liderem klasyfikacji najlepszych strzelców MŚ 2018 (czytaj więcej TUTAJ).
Gwiazdor Realu Madryt zaimponował przede wszystkim w pojedynku z Hiszpanami. Jego hat-trickiem zachwycał się niemal cały świat. Jedną z niewielu osób, która nie zachwyca się dyspozycją Ronaldo na rosyjskim mundialu, jest Cesc Fabregas, hiszpański pomocnik Chelsea.
- Ronaldo gra dobrze, jednak jeśli spojrzymy na to, w jaki sposób strzelał bramki, zauważymy, że trafiał tylko z rzutu karnego, wolnego, po ewidentnym błędzie Davida de Gei oraz po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Doceniam jego dyspozycję, ale prawda jest taka, że jego zdobycze wynikały jedynie z "jedenastki", stałych fragmentów gry i gaf rywali - mówi Fabregas, cytowany przez "BBC".
Gdyby nie Ronaldo, reprezentacja Portugalii na MŚ w Rosji miałaby spore kłopoty. Portugalczycy bezbarwnie zagrali przede wszystkim z Marokiem, gdzie na dobrą sprawę nie zasłużyli na komplet punktów. CR7 uratował im jednak skórę.
- Nie można powiedzieć, że Portugalia w dotychczasowych spotkaniach pokazała świetne zagrania czy niesamowity futbol. A Ronaldo? To jedno z największy nazwisk na mundialu w Rosji. Faktycznie nieźle zaczął turniej - przyznaje Hiszpan.
Ostatnim rywalem Portugalii w fazie grupowej MŚ 2018 będzie Iran. Spotkanie to zostanie rozegrane w poniedziałek, a jego początek zaplanowano na godzinę 20:00.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Problem z liderami reprezentacji. "Powinni wziąć odpowiedzialność"