Srebrny medalista olimpijski z 1992 r. był gościem programu Krzysztofa Stanowskiego pt. "Stan Mundialu". W nim omawiano spotkanie Japonia - Polska (0:1), którym Biało-czerwoni pożegnali się z mundialem w Rosji.
Mimo zwycięstwa, "Kowal" nie szczędził naszym zawodnikom krytyki. Najbardziej nie podobało mu się zachowanie piłkarzy z ostatnich minut pojedynku, kiedy nie atakowali grających na czas przeciwników. - Honor skończył się nam w 80. minucie - powiedział.
Były reprezentant Polski najostrzej wypowiadał się jednak o Robercie Lewandowskim. Jego zdaniem zawiódł najbardziej jako kapitan. - Zamiast wpaść do szatni po meczu z Senegalem i ryknąć na kolegów, wolał całować się z kobietą swojego życia, bo to się lepiej sprzedaje - powiedział Kowalczyk.
Nawiązał także do sytuacji z konferencji prasowej, gdy "Lewy" dał do zrozumienia, że nie strzela bramek przez brak okazji. - Grosicki dał patelnię Lewandowskiemu. Co ten "Grosik" miał jeszcze zadzwonić do Kawashimy i powiedzieć: "Stary, wyjdź z bramki, żeby Robert strzelił"? - zapytał wymownie. - Moim zdaniem najlepszym polskim piłkarzem od momentu zgrupowania w Juracie był Zbigniew Boniek, jak żonglował na siedząco - dodał ironicznie.
Oprócz zawodników, oberwało się także selekcjonerowi Polaków. Zdaniem byłego reprezentanta, Adam Nawałka pomylił się przy kilku wyborach, w tym obsadzie bramki na pierwsze dwa mecze. - Dzisiaj Fabiański wychodzi i broni wszystko - pochwalił 33-letniego golkipera.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Ekspert krytykuje kadrę po spotkaniu z Japonią. "W końcówce otarliśmy się o kompromitację!"