Takie sceny zdarzają się niezwykle rzadko na najważniejszych turniejach piłkarskich. Japonia przegrywała z Polską (0:1) i w ostatnich minutach zaczęła grać na czas. Porażka dawała jej awans do następnej fazy turnieju. Stało się tak, bo przy równej liczbie bramek oraz takiemu samemu stosunkowi bramek o kolejności w tabeli decyduje ranking fair play.
Postawa azjatyckiej drużyny jest szeroko komentowana i krytykowana w mediach z całego świata. Taki jednak jest regulamin, a Japończycy z premedytacją go wykorzystali. Dlatego amerykański portal "USA Today" przedstawia swoje propozycje, czym wspomnianą zasadę można zastąpić.
Zaczyna się dość rozsądnie. Pierwsza propozycja to dogrywka i konkurs rzutów karnych, gdy będzie remis w fazie grupowej. Drużynom nie będzie się uśmiechać dodatkowy wysiłek, który może się zemścić w kolejnych etapach turnieju.
Kolejne pomysły są już zabawne. Jednym z nich jest słynna zabawa papier, nożyce, kamień. Następnie Amerykanie proponują wybranie po jednym zawodniku z każdej drużyny, którzy potem zmierzą się w grze komputerowej FIFA.
Następnie "USA Today" uważa, że można także rozważyć konkurs tańca, gotowania czy po prostu losowanie zwycięzcy. To wszystko brzmi absurdalnie, ale przynajmniej kibice nie oglądaliby takiego kabaretu, jak w czwartek na stadionie w Wołgogradzie.
ZOBACZ WIDEO 10 minut ważniejsze niż cały mecz. "Staliśmy jak wojsko pod Grunwaldem pochowane w lesie!"
Przy rownej ilosci puntkow, bramek i remisie w bezposrednim pojedynku powinno liczyc sie kto osiagna Czytaj całość