W czwartek pojawiła się informacja, iż klauzula odstępnego Cristiano Ronaldo została zmniejszona do 120 mln euro. Real Madryt miał rzekomo pójść na rękę Portugalczykowi, którego przyszłość w dalszym ciągu jest niepewna. Kwota nieco ponad 100 mln miałaby sprawić, iż kluby z Anglii bardzo poważnie rozważały transfer 33-latka.
Dlaczego z Anglii? Real miał zastrzec sobie, że z niższej klauzuli nie mogą skorzystać hiszpańskie kluby, co wyklucza zaskakujące przenosiny do Barcelony. Podobno dopisano małym druczkiem, że ta sama zasada dotyczy PSG.
Kilka godzin później największa gazeta w Hiszpanii - "MARCA" zdementowała te informacje. Hiszpańskie źródło powołuje się na osobę, która jest bardzo blisko klubu. Klauzula odstępnego "CR7" nadal wynosi miliard euro.
Najnowsze informacje nie mówią jednak o tym, że Ronaldo chce zostać w Madrycie. Portugalczyk cały czas myśli o odejściu, jednak wszystkie karty przetargowe ma prezes Florentino Perez. Potencjalny klub zamiast 120 mln, będzie musiał wyłożyć na stół około 150-200 mln euro. Oprócz tego sam "CR7" chciałby zarabiać ponad 30 mln euro. Cała transakcja mogłaby wynieść ponad 300 mln euro.
El Real Madrid asegura que la cláusula de rescisión de Cristiano Ronaldo sigue siendo de 1.000 millones
— MARCA(@marca) 24 czerwca 2018
Ronaldo w sezonie 2017/18 wystąpił w 44 spotkaniach, w których zdobył 44 gole. W fazie grupowej mistrzostw świata w Rosji zdobył cztery bramki.
ZOBACZ WIDEO 10 minut ważniejsze niż cały mecz. "Staliśmy jak wojsko pod Grunwaldem pochowane w lesie!"