Codziennie w mediach z całego świata pojawiają się setki artykułów na temat przyszłości Cristiano Ronaldo. Szaleństwo wybuchło w momencie, gdy wyszło na jaw, że portugalski gwiazdor jest o krok od przejścia do Juventusu Turyn. Mistrz Włoch ma zapłacić 100 mln euro Realowi Madryt, a także 120 mln euro piłkarzowi za trzyletni kontrakt. Wszyscy żyją tą transakcją.
Co w tym czasie robi "Cris"? 33-latek odciął się od wielkiego zamieszania. Niedługo po odpadnięciu z mistrzostw świata 2018 (Portugalia w 1/8 finału przegrała z Urugwajem 1:2) zabrał bliskich na wakacje.
Ronaldo wybrał urlop w Grecji, o czym szybko zaczęły informować tamtejsze media. Gwiazdor zatrzymał się w Meseni. Najpierw prywatnym odrzutowcem przyleciał na lotnisko Kalamata, a następnie helikopterem dotarł do luksusowego kurortu Costa Navarina.
Portugalczykowi bardzo zależy na prywatności. Dlatego zadbał o to, aby w hotelu żaden z gości nie mógł się do niego zbliżyć. Towarzyszą mu tylko bliscy, a jego ukochana Georgina Rodriguez jedynie wrzuciła zdjęcie na Instagrama.
Włoskie i hiszpańskie media donoszą, że transfer Ronaldo do Juventusu ma zostać ogłoszony już w tym tygodniu.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Anglicy wkurzają całą Chorwację! To może się zemścić