- Czuję się dobrze w Chelsea. Na tę chwilę nikt nie przedstawił mi żadnej oferty - wyjaśnił na początku rozmowy z "BeIN Sport" Eden Hazard. 27-latek w dalszym ciągu nie podpisał jednak nowej umowy z The Blues, a stara obowiązuje do 30 czerwca 2020 roku. Dla Londyńczyków jest to ostatni dzwonek, aby zarobić na nim duże pieniądze.
Tym bardziej, iż 27-latek znajduje się w znakomitej formie podczas mistrzostw świata w Rosji, a jego wartość ciągle rośnie. Hazard gra świetnie, mimo iż jego głowa zaprzątnięta jest transferowymi plotkami. Od wielu tygodni regularnie pojawiają się publikacje, łączące go z Realem Madryt (Najnowsze przeczytasz TUTAJ).
Sam zainteresowany po raz kolejny nie wykluczył, iż latem trafi na Santiago Bernabeu. Nawet jeśli nie ma tam już Zinedine'a Zidane'a. - To prawda, że Zidane jest kimś wyjątkowym, ale o Realu marzy każdy. Koszulka Realu Madryt jest szczególna, z Zidane'em czy bez niego. Ale niebieski też mi leży, tak że nie martwi mnie, gdybym tu został - podkreśla Belg.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polaków zawiodło przygotowanie fizyczne. "Każdy robi badania. Sztuką wyciągnąć wnioski"
To już nie pierwsza wypowiedź, w której Hazard bardzo dosadnie odnosi się do ewentualnej gry dla Realu. W czerwcu tłumaczył: "Real Madryt może być dla mnie interesujący, wszyscy o tym wiedzą. Oni też wiedzą, co muszą zrobić, jeśli mnie chcą".
Włoscy dziennikarze podkreślają, iż Hazard zastąpi Cristiano Ronaldo, który prawdopodobnie odejdzie do Juventusu za 100 mln euro. - Hazard od dłuższego czasu znajduje się na celowniku Realu. Wraz z odejściem Cristiano zwolni się miejsce na lewym skrzydle, gracz Chelsea może okazać się znakomitym następcą - wyjaśnia "Sportitalia".