Wiceprezes Wisły Płock o kulisach odejścia Jerzego Brzęczka. "W środę trener pojechał na spotkanie z PZPN"
Zarząd klubu dopiero w środę dowiedział się o wyborze Jerzego Brzęczka na selekcjonera reprezentacji. - Późnym wieczorem zadzwonił do nas Zbigniew Boniek i powiedział, że złożył Jerzemu Brzęczkowi konkretną propozycję - mówi wiceprezes Wisły Płock.
WP SportoweFakty
/ Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek
Jerzy Brzęczek wciąż jest trenerem Wisły Płock. W czwartek poprowadzi popołudniowy trening przed piątkowym, ostatnim tego lata, sparingiem Nafciarzy ze Stomilem Olsztyn. - Obecnie szkoleniowiec pracuje w Płocku i normalnie poprowadzi zajęcia. Nie powinno go zabraknąć na ławce Nafciarzy w meczu ze Stomilem - powiedział nam wiceprezes klubu.
- Bardzo się cieszymy, że nasz trener ma takie zaufanie. Fajnie, ze Jerzy Brzęczek będzie prowadził Biało-Czerwonych. Trzeba jednak podejść do tego spokojnie. Uzgadniamy szczegóły odejścia trenera do reprezentacji Polski - powiedział Tomasz Marzec. Wiceprezes Wisły Płock potwierdza, że nie są jeszcze ustalone konkrety miedzy klubem a Polskim Związkiem Piłki Nożnej. - Jako zarząd klubu wyraziliśmy tylko ustną zgodę na przejście Brzęczka do reprezentacji - przyznał Marzec.
Obecny kontrakt Jerzego Brzeczka obowiązuje do 2020 roku. Umowa została przedłużona już w kwietniu tego roku. - To było dla nas absolutnie kluczową sprawą - mówił wówczas Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock. W kontrakcie świeżo upieczonego selekcjonera zawarto klauzulę wykupu, która uaktywni się jednak dopiero po nadchodzącym sezonie.
- Nie jest jeszcze ustalone, w jakiej formie, kiedy i za jaką kwotę oddamy trenera. Trzeba podejść do tej sprawy spokojnie. My nie chcemy robić Jerzemu Brzęczkowi przeszkód, bo takich propozycji się nie dostaje z dnia na dzień, ale musimy tez pamiętać o interesie klubu i go zabezpieczyć - zakończył Tomasz Marzec.
Momo Momo
Zgłoś komentarz
