Początek sezonu bez wątpienia nie był dla Lindsey Vonn zbyt dobry - w Soelden narciarka nie ukończyła drugiego przejazdu slalomu giganta i nie zdobyła przez to ani jednego punktu do klasyfikacji generalnej, natomiast w ostatnich dniach Międzynarodowa Federacja Narciarska odrzuciła jej wniosek o występ w zawodach mężczyzn. Po slalomie w Levi na koncie Vonn nadal nie będzie żadnych punktów, gdyż Amerykanka do Finlandii nie poleci w ogóle.
Doug Haney, rzecznik prasowy Amerykańskiej Federacji Narciarskiej, poinformował, że czterokrotna zwyciężczyni Pucharu Świata postanowiła przygotowywać się w tym czasie do zaplanowanych na końcówkę miesiąca zawodów w Aspen, jedynych konkurencji Pucharu Świata kobiet, które odbywają się w USA. Vonn w ojczyźnie nigdy nie radziła sobie szczególnie dobrze, więc teraz liczy na znaczącą poprawę.
Co ciekawe, gdyby Amerykanka otrzymała zgodę na FIS na start z mężczyznami to wówczas opuściłaby właśnie ... Puchar Świata w Aspen. Po odmownej decyzji uznała, co nie jest żadnym zaskoczeniem, że nie chce zadowalać się mianem przejeżdżaczki w Lake Louise, gdzie panowie wystąpią w zjeździe, lecz skupi się na swoich zawodach.
