Loeseth przebywa na obozie w Kvitfjell, gdzie przygotowuje się do kolejnego sezonu. - To dobry przedsmak sezonu. Wstajemy wcześnie rano, ale jest niesamowity śnieg, więc nietrudno zachować motywację - powiedziała w wywiadzie dla oficjalnej strony FIS.
W minionym sezonie Norweżka zajęła dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, zdobyła 665 punktów. To najlepszy wynik w dotychczasowej karierze 27-letniej zawodniczki.
- W ciągu ostatnich sezonów wzrosła moja pewność siebie. Mam świetny sprzęt, jestem otoczona przez ludzi, którzy dają mi wiele motywacji do osiągania jeszcze lepszych wyników - przyznała.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Historia tego sportu jest zaskakująca. Wszystko zaczęło się od księcia
Największym sukcesem norweskiej narciarki alpejskiej było zwycięstwo w zawodach w Santa Caterina. - To był świetny dzień dla mnie i całego zespołu. Byłam spokojna przed przejazdami, miałam bardzo dobry nastrój. Kiedy przekroczyłam linię mety i spojrzałam na tablicę wyników, byłam szczęśliwa. To było najlepsze uczucie w moim życiu - powiedziała Loeseth.
- To był kamień milowy w mojej karierze, ale w tym sporcie wszystko dzieje się szybko. Czuję się bardziej pewnie po tych zawodach, dobrze dodać taki wynik do biografii. To było dobre również dla całej reprezentacji, od poprzedniego norweskiego zwycięstwa w Pucharze Świata kobiet minęło 14 lat. Teraz czekam na mistrzostwa świata w St. Moritz. Nie mogę się pochwalić dobrym wynikiem w mistrzostwach świata, więc może czas to zmienić. W przyszłym sezonie chcę ustabilizować formę na dobrym sezonie, mam również nadzieję na dobre wyniki - dodała.