Poważne zarzuty wobec legendy narciarstwa. Miał zgwałcić 14-latkę

PAP / ROBERT JAEGER / Na zdjęciu: Toni Sailer
PAP / ROBERT JAEGER / Na zdjęciu: Toni Sailer

Niemiecki "Der Spiegel" ujawnił aferę, która wstrząsnęła tym razem austriackim sportem. Toni Sailer, legenda narciarstwa alpejskiego, miał w 1975 roku zgwałcić 14-letnią dziewczynę.

W tym artykule dowiesz się o:

Od wiosny do jesieni zwykle jest dość cicho o sportach zimowych, ale im bliżej powrotu do sezonu, tym jest głośniej. Jednak afera, która wypłynęła w niemieckich mediach, ma związek z przeszłością.

W "Der Spiegel" pojawiła się historia kobiety, która chce pozostać anonimowa. Wyjawiła, że długo nie była w stanie o tym rozmawiać. - Toni Sailer był bohaterem narodowym, zarówno dla mnie, jak i dla moich rodziców. Mówiliśmy o nim w jak najlepszym tonie. Miałam 14 lat, byłam nieśmiała i naiwna, kiedy zgwałcił mnie w hotelu Bon Alpina w Innsbruck-Igls - wyjawiła.

Do zdarzenia miało dojść w 1975 roku. Toni Sailer miał zwabić 14-latkę do pokoju hotelowego, ta bowiem chciała otrzymać od sportowca autograf. Pchnął ją na łóżko i próbował zgwałcić, ale przy pierwszej próbie nie udało mu się to. Zamknął ją w pokoju, ale wrócił po posiłku i za drugim razem osiągnął swój cel.

Gdyby tego było mało, ówczesny trener austriackiej kadry, Charly Kahr, wiedział o incydencie i pomógł swojemu podopiecznemu, żeby nikt w razie czego nie kierował w jego stronę podejrzeń.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Kahr znalazł się w centrum uwagi mediów. W sądzie okręgowym w Wiedniu toczy się proces przeciwko "Suddeutsche Zeitung", który zgłosił zarzuty dotyczące nadużyć wobec byłego trenera.

14-letnia wówczas dziewczyna, dziś ma 57 lat. Dopiero teraz czuje się gotowa na to, by móc złożyć zeznania. Problem w tym, że Sailer nie żyje. W 2009 roku zmarł na raka.

Toni Sailer był trzykrotnym mistrzem olimpijskim (Cortina d'Ampezzo 1956), a także siedmiokrotnym mistrzem świata. Po zakończeniu kariery występował w filmach, a także prowadził hotel. Był także delegatem technicznym w FIS.

Źródło artykułu: