Andrzej Duda zadzwonił do Maryny Gąsienicy-Daniel. Zdradziła, co usłyszała od prezydenta

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Andrzej Duda
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Andrzej Duda

Maryna Gąsienica-Daniel zachwyciła podczas mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim. Nie uszło to uwadze Andrzeja Dudy, który skontaktował się z reprezentantką Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=35645]

Maryna Gąsienica-Daniel[/tag] osiągnęła życiowy wynik na MŚ w slalomie gigancie. Polka uplasowała się w czołowej szóstce. Jej rezultat mógł być jeszcze lepszy, gdyby nie popełniony błąd w trakcie drugiego przejazdu, na trawersie w środkowej części trasy.

Nie zmienia to faktu, że szóste miejsce to wielki sukces Maryny Gąsienicy-Daniel, pierwszy od lat w narciarstwie alpejskim. - To był mój dzień. Pojechałam na maksa i jestem przeszczęśliwa z tego, co osiągnęłam - powiedziała reprezentantka Polski "Polskiej Agencji Prasowej".

Podkreśliła, że w obliczu popełnionego na trasie błędu sama była zdziwiona szóstą lokatą. Zaznaczyła jednak, że nie ma sobie nic do zarzucenia, bo pojechała na maksimum swoich możliwości.

ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz miał kombinezon po gwieździe skoków. "Za długie nogawki!"

Jej sukces docenił też Andrzej Duda, który skontaktował się z reprezentantką Polski. To nie była zresztą ich pierwsza rozmowa (więcej TUTAJ).

- Zawsze jak jest dobry wynik, to jest dużo gratulacji. Było mi bardzo miło, bo zadzwonił nawet pan prezydent, który jest zapalonym narciarzem i bardzo cieszył się z mojego występu - zdradziła Gąsienica-Daniel.

Odniosła się też do swojej ósmej pozycji w slalomie równoległym. Po tej konkurencji ma mieszanie odczucia. Stwierdziła, że z jednej strony cieszyła się z 8. miejsca, z drugiej z kolei miała poczucie, że z uwagi na bardzo nierówne tory, rywalizacja nie była do końca sprawiedliwa (więcej TUTAJ).

Źródło artykułu: