Wielki pech Maryny Gąsienicy-Daniel. I to tuż przed inauguracją sezonu

Już w sobotę wystartuje kolejny sezon Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. Oczy kibiców będą zwrócone na Marynę Gąsienice-Daniel. Ta póki co może mówić o wielkim pechu.

PS
Maryna Gąsienica-Daniel Getty Images / Christophe Pallot/Agence Zoom / Na zdjęciu: Maryna Gąsienica-Daniel
Maryna Gąsienica-Daniel ma za sobą życiowy sezon w alpejskim Pucharze Świata. Nic więc dziwnego, że polscy kibice z wielkim apetytem podchodzą do jej startów w kolejnym cyklu. A ten startuje już w sobotę - w Soelden. Na początek slalom gigant, czyli koronna konkurencja naszej zawodniczki.

Gąsienica-Daniel na finiszu przygotowań do sezonu może mówić o sporym pechu. Dopadła ją choroba i zamiast trenować, musiała leżeć w łóżku. - Rozłożyła mnie choroba i dopiero dochodzę do siebie. Mam jednak nadzieję, że to nie przeszkodzi mi tak bardzo w inauguracyjnych zawodach - przyznała, cytowana przez pzn.pl.

W cyklu przygotowawczym Gąsienica-Daniel mocno skupiła się na konkurencji, w której czuje się zdecydowanie najlepiej. Przede wszystkim kładliśmy nacisk ma slalom gigant, ale też na supergigant. Wydaje mi się, że startując do przygotowań, już na ich początku byłam na wyższym poziomie - zaznaczyła.

Pierwszy przejazd w sobotnim slalomie gigancie zaplanowany jest na 10:00. Drugi rozpocznie się o 13:15.

Czytaj także:
Ostatni moment na przebudzenie gwiazdora niemieckich skoków
Ryoyu Kobayashi zdobył na skoczni Miyanomori brakujące trofeum do kolekcji

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×