Nicolas Derby z Grenoble wybrał się na narty z pięciorgiem przyjaciół. Grupa w zmiennych warunkach szusowała po stokach. Syn Nicolasa, Bruno, upadł i zranił nogę na stromym zboczu.
Na szczęście jego ojciec jest doświadczonym snowboardzistą, dzięki czemu szybko pomógł synowi. Miał przy sobie telefon, zadzwonił po pomoc. Ratownicy z Chamonix przylecieli helikopterem i w profesjonalny sposób pomogli narciarzowi.
Cała akcja została uwieczniona na nagraniu, robi wrażenie. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że koszty takiej pomocy są bardzo wysokie. Portal snowbest.com, na którym zamieszczono wideo, przestrzega: warto mieć specjalne ubezpieczenie, które pozwoli pokryć ewentualne koszty takich akcji.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: chwile grozy podczas wyprawy na K2. Bus nad przepaścią