Serbski środkowy przyznał, że reprezentacja Finlandii nie była dziś zbyt wymagającym przeciwnikiem. - Podczas mistrzostw Europy Finowie grali na najwyższym poziomie i byli najbardziej wymagającym rywalem. Dzisiaj zagrali bardzo przeciętnie i dlatego było nam łatwiej, podobnie jak wczoraj Turkom. Turcja widząc słabość Finom, próbowała wykorzystać swoją szansę. Ja osobiście nie obawiam się Turcji, bardziej Niemców, chociaż chcę podkreślić, że na tym poziomie nie wolno lekceważyć żadnego przeciwnika.
Kolejnym przeciwnikiem serbskiego zespołu będzie reprezentacja Niemiec. – Wygrana z Niemcami da nam awans do półfinału. Na szczęście oni również nie przyjechali w najsilniejszym składzie, więc mam nadzieję, że otworzymy sobie drogę do półfinału. – przewiduje Andrija Gerić. - Większość zespołów nie gra w optymalnych zestawieniach, więc wszyscy mamy równe szanse. Można powiedzieć, że są to takie małe mistrzostwa Europy, bo poza Rosją i Bułgarią, w Izmirze spotkały się najsilniejsze ekipy naszego kontynentu.
Zdaniem Gerića organizacja turnieju jest bardzo dobra. - Zawodnicy mają wszystko czego potrzebują, brakuje tylko zawodników na trybunach. Mimo to staramy się grać na najwyższym poziomie.
Przed Igrzyskami Olimpijskimi część zespołów wraca po sprawdzone w przeszłości nazwiska, jednak nie Serbia. - Z naszego składu olimpijskiego z Sydney pozostało trzech zawodników, reszta to młode pokolenie, które dopiero walczy o pozycję i status. Przed nami wiele ciężkiej pracy, ale myślę, że taka mieszanka młodości z doświadczeniem pozwoli nam zaistnieć na Igrzyskach w Pekinie. Nie wiem czy jesteśmy w stanie powtórzyć sukces z Sydney. Na razie o tym nie myślimy, chcemy wygrać turniej w Izmirze. Wiem, że każdy zespół chce pojechać na Igrzyska bo to wspaniałe przeżycie, ale nam Europejczykom bardzo trudno jest się dostać na Olimpiadę w przeciwieństwie do chociażby Ameryki Południowej. Prawdę mówiąc trzy czwarte europejskich zespołów powinno zagrać na Igrzyskach.
Po zwycięstwie nad Finami Serbowie spokojnie będą przyglądać się poczynaniom rywali. - Spotkanie Polska-Włochy będzie z pewnością pasjonującym widowiskiem – uważa Gerić. - Myślę, że będzie to pięciosetowy pojedynek, ale nie jestem w stanie wskazać faworyta. Obydwa zespoły przyjechały do Turcji w osłabieniu, więc nie zagrają na 100 procent swoich możliwości. Serbia ma ostatnio złą passę w meczach z Polakami, dlatego też wolelibyśmy zagrać w finale z Włochami.
*Z Izmiru dla Sportowych Faktów Ilona Kobus.