Wykorzystać okazję i wygrać z Japonią

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Podopieczne Marco Bonitty w sobotnie południe meczem z Japonią rozpoczną swój udział w walce o kwalifikację olimpijskim w turnieju interkontynentalnym, który odbędzie się w Tokio. Trudny rywal na początek, to podobno to, co nasze siatkarki lubią najbardziej. Bardzo ciężko jest wytypować faworyta tego spotkania, Japonki grają u siebie, w rankingu FIVB także są wyżej od Polek, jednakże wszyscy biało-czerwoni kibice pamiętają znakomitą grę naszych siatkarek w Halle i liczą, że w stolicy Japonii, oczarują wszystkich piękną, ale i skuteczną grą.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkania Polek z siatkarkami z "Kraju Kwitnących Wiśni" od zawsze były bardzo zacięte i emocjonujące. Obie ekipy po raz ostatni spotkały się na Pucharze Świata, gdzie zawodniczki Shoichi Yanagimoto wygrały po dramatycznym meczu 3:2. Jednakże polscy kibice z pewnością mają w pamięci fantastyczny mecz podczas ubiegłorocznej WGP, gdzie nasze siatkarki znakomicie grały blokiem zdobywając ponad 20 punktów. Japonkom będą pomagać ściany, tysiące widzów krzyczących "ippon", ale pojawi się presja, której gospodynie mogą nie udźwignąć. Niewątpliwie niezbyt imponujące warunki fizyczne i słaba skoczność sprawiają, że Japonki nie najlepiej spisują się w ataku i bloku, próbując nadrobić to znakomitą obroną i kombinacyjną grą. Czołowe role odgrywają Takeshita, Takahashi, a także środkowa Erika Araki. Uważać należy także na Megumi Kuriharę i Yuko Sano, potrafiąca wybronić niesamowite ataki. Siłą Japonii są jednak nie indywidualności, a znakomite zgranie. Zespół jest dobrze ułożony taktycznie i cierpliwy. Cierpliwości nie można odmówić także polskiemu zespołowi, który zdecydowanie przewyższa Japonki w bloku i ataku. W dużej mierze dzięki Marioli Zenik gra obronna naszego zespołu jest także atutem naszego zespołu. Milenie Sadurek z pewnością brakuje jeszcze doświadczenia i ogrania, ale także potrafi zaskoczyć rywalki ciekawym rozegraniem, grając przy tym bardzo dokładnie.

Małgorzata Glinka, Anna Podolec, Anna Barańska czy Katarzyna Skowrońska na dobre mogą wybić siatkarkom z Azji skuteczną grę. Nie należy zapominać także o naszych środkowych, które oprócz dobrego bloku i ataku posiadają kąśliwą, utrudniającą zagrywkę.

Dla obu drużyn celem jest awans do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Zadanie mimo wszystko do łatwych należeć nie będzie, ale kolejna taka szansa może być dopiero za cztery lata. Dlatego też sobotnia potyczka wróży niesamowite widowisko i walkę o każdy punkt. Na szczęście system kwalifikacyjny w tym turnieju nie zmusza do gry z nożem na gardle. Jedna, a nawet dwie porażki nie odbierają wszystkich szans. Do Pekinu pojadą trzy najlepsze zespoły oraz czwarty, najwyżej sklasyfikowany w gronie drużyn azjatyckich.

Mecz między Polską, a Japonią zostanie rozegrany już w sobotę o godzinie 10.50. Spotkanie transmitować będzie telewizja Polsat i Polsat Sport, a bezpośrednią relację live będzie można zobaczyć w portalu SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)