Polki po 40 latach jadą na Igrzyska Olimpijskie!

Podopieczne Marco Bonitty są pierwszym polskim zespołem, który wywalczył olimpijską kwalifikację. Biało-czerwone w dzisiejszym meczu pokonały reprezentację Serbii 3:2, zwycięstwo dało naszym siatkarkom upragniony awans do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, niezależnie od wyników innych spotkań.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska - Serbia 3:2 (25:18, 25:13, 18:25, 22:25, 15:10)

Składy zespołów:

Polska: Katarzyna Skowrońska-Dolata, Eleonora Dziękiewicz, Anna Podolec Małgorzata Glinka-Mogentale, Agnieszka Bednarek, Milena Sadurek-Mikołajczyk, Mariola Zenik(l) oraz Karolina Ciaszkiewicz, Anna Baranska, Milena Rosner i Katarzyna Skorupa

Serbia: Jovana Brakocevic, Natasa Krsmanovic, Sanja Tomasevic, Jovana Vesovic, Maja Simanic, Stefana Veljkovic, Susana Cebic(l) oraz Maja Ognjenovic i Ivana Nesovic

Pierwszy punkt udanym atakiem ze środka zdobyła Eleonora Dziękiewicz, za chwilę skutecznym zbiciem piłki popisała się Jovana Vesovic. Po złym przyjęciu Małgorzaty Glinki-Mogentale, nasze przeciwniczki wyszły na jednopunktowe prowadzenie (3:2). Do remisu znakomitym atakiem z krótkiej doprowadziła Agnieszka Bednarek. Gdy Jovana Vesovic została zablokowana, Polki objęły dwupunktowe prowadzenie (6:4). Dwa kolejne punkty także padły łupem biało-czerwonych i po mocnym uderzeniu piłki przez Katarzynę Skowrońską-Dolatę było 8:4. Nasze zawodniczki powiększały przewagę, a gdy Agnieszka Bednarek powstrzymała na środku Stefane Veljkovic, Polki schodziły na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:8. Po czasie plasem w środek zaskoczyła nasze siatkarki Sanja Tomasevic. Potem biało-czerwone zdobyły cztery kolejne ‘’oczka’’. Niestety chwilę później kilka skutecznych kontr wykorzystały Serbki i było 20:12. Polki po trudnych i wymęczonych akcjach zdołały zdobyć w tej partii jeszcze pięć punktów, jednakże podopieczne Zorana Terzica wywalczyły jeszcze kilka punktów, set zakończył się uderzeniem w aut Jovany Vesovic.

Podobnie jak w pierwszej partii, Polki szybko objęły prowadzenie w meczu i na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:3. Gdy kolejną kontrę Polek, plasem skończyła Rosner było 13:6, potem atakiem z obejścia popisała się Eleonora Dziękiewicz, a po ataku w antenkę Vesovic, Polki prowadziły 15:6. Biało-czerwone powiększyły przewagę do jedenastu punktów po mocnym zbiciu po prostej Karoliny Ciaszkiewicz (19:8). Jovana Brakocevic zaserwowała piłkę daleko w aut, a kontratak skończyła Skowrońska i było 23:12 dla Polek. Dwudziesty czwarty punkt zdobyła atakiem z obejścia Eleonora Dziękiewicz. Podopieczne Marco Bonitty wykorzystały pierwszego setbola, mocnym zbiciem piłki po prostej seta zakończył popularny ‘’Skowronek’’.

Trzecia odsłona meczu rozpoczęła się fatalnie dla Polek, ale z przyjęciem zagrywki i z atakiem nie mogły poradzić sobie Milena Rosner i Karolina Ciaszkiewicz, które Marco Bonitta pozostawił na parkiecie. Serbki prowadziły 5:0, a pierwszy punkt zdobyła Dziękiewicz, niestety po ataku w aut Ciaszkiewicz, ‘’Plavii’ schodziły na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:4. Gdy na tablicy wyników było 9:7 dla Serbek, fatalny błąd Dziękiewicz, która z przechodzącej piłki uderzyła w aut, dał rywalkom dziesiąty punkt. W połowie seta na boisku pojawiła się Anna Podolec, co mocno ożywiło grę. Kilka kontrataków skończonych przez tą zawodniczkę zniwelowało stratę z 8:16 do 14:18. Gdy po obronie Marioli Zenik, Anna Podolec zaatakowała w siatkę, trener Marco Bonitta poprosił o czas. Po przerwie Skowrońska uderzyła mocno o blok, a piłka spadła na aucie. Niestety dwa kolejne punkty padły łupem trzeciej drużyny MŚ, która najpierw wygrała przepychankę na siatce, a później zablokowana została Skowrońska.

Czwarty set rozpoczął się od trzy punktowego prowadzenia biało-czerwonych, dopiero Jovana Vesovic przebiła się przez nasz blok. Po asie serwisowym Bednarek, nasze siatkarki zeszły na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:4. Po regulaminowym czasie, polski blok obiła Sanja Tomasevic, w następnej akcji Dziękiewicz efektownie i efektywnie zaatakowała z obejścia dając nam dziewiąty punkt. Niestety trzy kolejne ‘’oczka’’ padły łupem Serbek i było 9:8, niemoc w ataku w końcu przełamała Milena Rosner i tablicy wyników widniał wynik 10:8. Gdy dwa punkty z rzędu zdobyła Podolec, trener Terzic poprosił o czas (13:9). Przerwa wyraźnie poskutkowała, bowiem udany atak Serbek i dwa złe przyjęcie Rosner, zniwelowało straty do jednego punktu. Przy stanie 13:12 Marco Bonitta poprosił o czas. Na drugiej przerwie technicznej, biało-czerwone prowadziły 16:14. Po bardzo dobrych zagrywkach Tomasevic, rywalki doprowadziły do remisu po 16. Gdy Anna Barańska została zablokowana, Serbki wyszły na prowadzenie 18:17. Polskie siatkarki mogły objąć prowadzenie, ale przechodzącej piłki nie skończyła Bednarek, co skutecznie wykorzystały rywalki i było 21:20 dla Serbii. Po ciasnym skosie zaatakowała najlepsza w swoim zespole Jovana Brakocevic i zrobiło się 22:20, tej przewagi Serbki już nie zmarnowały. Brakocevic poownie silnie zaatakowała i set zakończył się wynikiem 25:22 dla naszych rywalek.

W tie-breaku na parkiecie pojawiła się Małgorzata Glinka, ale od razu została ‘’ustrzelona’’ zagrywką i było 1:0 dla przeciwniczek. Dwa kolejne ‘’oczka’’ zdobyły Polki, po silnych atakach Anny Podolec. Przy stanie 3:3, Agnieszka Bednarek zaatakowała z krótkiej z tyłu i było 4:3, a gdy Skowrońska zablokowała Tomasevic, Polki prowadziły 5:3 i o czas po poprosił trener Serbii. Po przerwie Natasa Krsmanovic zdobyła czwarty punkt. W tym momencie trener Terzic chciał dokonać zmiany, niestety była to kolejna nieprzygotowana zmiana, gdyż zawodniczka wzięła tabliczkę z nieodpowiednim numerem, co skończyło się żółtą kartką i punktem dla Polek (6:4). Kontrę biało-czerwonym skończyła Glinka i było 7:4. Po dużym aucie Vesović na tablicy wyników widniał wynik 11:7. Błąd sędziów, którzy odgwizdali punkt dla Polski po ataku po bloku Tomasevic dał nam prowadzenie 13:8, a meczbola dla Polski zdobyła piorunującym atakiem Anna Podolec. Punkt na wagę kwalifikacji olimpijskiej podarowała nam Jovana Brakocevic. Polki wygrały tie-breaka 15:10.

Jest to wielki sukces reprezentacji dowodzonej przez włoskiego szkoleniowca Marco Bonitty jak samych zawodniczek, jednak niektóre decyzje Włocha były mało zrozumiałe. Polki męczyły się z mocną rezerwowym składem rywalek, a i gra biało-czerwonym najlepsza nie była. Chociaż do Pekinu jest jeszcze trochę czasu, więc miejmy nadzieje że nasz siatkarki w sierpniu prezentować będą lepszą grę. Wyróżniającą się zawodniczką była Anna Podolec, kończąca zdecydowaną większość wystawionych do niej piłek. Nieźle zagrała również Katarzyna Skowrońska oraz Agnieszka Bednarek. Jutro mecz z reprezentacją Portoryko, z którą będzie można zagrać na większym luzie i z wykorzystaniem zawodniczek rezerwowych.

Komentarze (0)