Spotkanie pomiędzy zespołami Portoryko i Dominikany miało dosyć jednostronny przebieg. Dominikana praktycznie przez cały czas kontrolowała przebieg spotkania, a jej przeciwniczki nie miały wiele do powiedzenia. Jedynie w pierwszej odsłonie meczu Dominikanki mogły mieć pewne problemy z dowiezieniem korzystnego wyniku do końca, gdy Portorykanki rzuciły się do odrabiania strat i złapały kontakt przy stanie 19:20. Wtedy to jednak sprytem wykazał się trener reprezentacji kraju leżącego na Morzu Karaibskim, który poprosił o czas. Okazało się to momentem zwrotnym w secie, bo po trzydziestosekundowej pauzie zespół Portoryko nie był już w stanie dogonić swych rywalek. Kolejne dwa sety nie przyniosły wielkich emocji. Dominikanki nie czuły się zagrożone ani przez chwilę, gdyż to one prowadziły swoją grę, nie pozwalając przeciwniczkom na rozwinięcie skrzydeł. Na parkiecie nie do zatrzymania była De La Cruz de Peña, zdobywczyni siedemnastu punktów, zaś żadna z Portorykanek nie potrafiła pokazać pełni swoich umiejętności. W drugiej oraz trzeciej odsłonie meczu zdołały uzyskać odpowiednio czternaście i osiemnaście oczek.
W meczu rozgrywanym bezpośrednio po spotkaniu Polski z Serbią z bardzo dobrej strony pokazał się team z Kazachstanu. Siatkarki tego kraju, które przed tą potyczką nie miały na swoim koncie ani jednego zwycięstwa, pod wodzą swojej liderki - Pavlovej - w trzech setach pokonały zespół południowokoreański. Od samego początku narzuciły rywalkom swój styl gry, jak się zresztą okazało - niewygodny dla azjatyckiej siatkówki. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 25:18, co odzwierciedla wyraźną przewagę Kazaszek. W drugim secie obraz gry nie uległ dużej zmianie. Reprezentacja Kazachstanu bezlitośnie wykorzystywała potknięcia Koreanek, które przebudziły się dopiero pod koniec seta. Wtedy jednak przewaga ich przeciwniczek była na tyle wysoka, że udało im się dowieść zwycięstwo do końca. Trzeci set był już trudniejszy dla prowadzących siatkarek, gdyż zaczął się od prowadzenia Koreanek. Z biegiem czasu jednak wszystko wracało do normy i Kazachstan nie dał sobie odebrać zwycięstwa. Cały mecz zakończyła Pavlova (25:21).
Niezwykle zacięty pojedynek stoczyły ze sobą zespoły Tajlandii i Japonii. Mimo że reprezentantki Kraju Kwitnącej Wiśni są już pewne awansu do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, to na parkiet wybiegła podstawowa szóstka. Tajlandia, wciąż jeszcze walcząca o prawo udziału w Igrzyskach jako najlepszy team azjatycki (zaraz po Japonii, która awans uzyskała dzięki pewnemu miejscu na podium tokijskiego turnieju), nie zamierzała składać broni i po raz kolejny udowodniła, że potrafi walczyć jak równy z równym z zespołami z wyższej półki. Pierwszy set po ciężkiej walce na przewagi wygrały Tajki (30:28). W drugim jednak coś się w ich grze zacięło, zaś Japonki znacznie podwyższyły im poprzeczkę i zdeklasowały zespół Tajlandii, pozwalając im jedynie na zdobycie czternastu punktów. Trzecia odsłona meczu była bardzo podobna do pierwszej – z niej także po prawdziwej wymianie ciosów zwycięską ręką wyszły Tajki (27:25). Japonki się tym jednak nie zraziły i o braku zaangażowania w czwartej partii nie mogło być mowy. Szczególnie wyróżniała się Takahashi Miauki, niekwestionowana liderka drużyny japońskiej i zdobywczyni dwudziestu czterech punktów. Po dobrej grze Japonki doprowadziły do tie-breaka, powracając tym samym do walki o zwycięstwo w całym meczu. W decydującej partii nie pozostawiły one złudzeń Tajkom, które mimo ambitnej walki uległy swoim przeciwniczkom 11:15.
Wyniki:
Portoryko – Dominikana 0:3
Serbia – Polska 2:3
Korea Płd. – Kazachstan 0:3
Japonia – Tajlandia 2:3
Tabela Z P Pkt Sety
1. Japonia 6-0 10 18:6
2. Serbia 5-1 10 17:5
3. Polska 5-1 9 16:7
4. Dominikana 3-3 7 12:9
5. Korea Płd. 2-4 7 7:15
6. Kazachstan 1-5 5 6:15
7. Portoryko 1-5 6 5:17
8. Tajlandia 1-5 6 8:15
Program meczów siódmej kolejki, niedziela 25 maja:
Korea Płd. - Dominikana
Kazachstan – Tajlandia
Polska – Portoryko
Japonia - Serbia