Bogdan Wenta (trener Polski): Szwecja potwierdziła swoją klasę. Zawody były twarde, ale obyło się bez nieporozumień czy spięć. Chciałbym też podziękować kibicom za wsparcie, jakiego nam udzielili. Piłka ręczna w Polsce chyba jeszcze nie widziała takiego dopingu, a ja proszę o więcej na kolejne dni. Zagraliśmy konsekwentnie w obronie, szczególnie dobrze spisywali się bramkarze. W ataku było jednak trochę gorzej, brakowało zwłaszcza skutecznej gry z kontry. Jutro dla nas jest mecz o wszystko, o życie - taki nasz finał. Wygrywając jutro jedziemy do Pekinu, jest to ogromny ciężar psychiczny dla nas wszystkich. W zespole drzemią jeszcze spore możliwości i jeżeli będziemy jutro mogli przypomnieć sobie, jak gramy najlepiej, to wygramy.
Ingemar Linnell (trener Szwecji): To było trudne spotkanie, zwłaszcza że rozgrywane w Polsce, przy świetnej publiczności. Był to mecz walki, oba zespoły chciały za wszelką cenę wygrać. Zagraliśmy dużo lepiej w drugiej połowie, ale i tak nie udało się odnieść zwycięstwa. Awans rozstrzygnie się i tak dopiero w niedzielę - już przed turniejem powtarzałem, że to mecz z Islandią będzie najważniejszy.